Kronika Stowarzyszenia „Asnykowców” - rok 2016

 

1 stycznia 2016

Po raz siedemnasty noworoczne spotkanie przy ognisku. Tradycja zapoczątkowana w 2000 r. nad zalewem Szałe z inicjatywy kolegi Mirosława Zaleskiego, w następnych latach kontynuowana na strzelnicy kaliskiego Bractwa Strzelców Kurkowych. W gwarze składanych życzeń częstowano się świątecznymi przysmakami, wznoszono toasty, odpalano fajerwerki. Na akordeonie przygrywał niezawodny kol. Marek Gwiaździński. Ognisko, podobnie jak w latach poprzednich, przygotował wiceprezes Stowarzyszenia, Janusz Wysogląd.

  

 

Ognisko Ognisko

Fot.: Janusz Wysogląd

  

9 stycznia 2016

W sali pucharowej Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego wieczór opłatkowo-noworoczno-karnawałowy z udziałem 80-osobowej grupy koleżanek i kolegów. Prezes Adam Borowiak i wiceprezes Janusz Wysogląd składając życzenia, dzieląc się opłatkiem z kolegą Janem Makiem, maturzystą z 1955 roku, łączyli się duchowo z rozsianymi po kraju i świecie asnykowcami, wspominając także tych z naszego grona, którzy odeszli na zawsze. Ponadto odczytali nadesłane noworoczne pozdrowienia: od biskupa kaliskiego ks. Edwarda Janiaka oraz ks. Łukasza Buzuna - biskupa sufragana, od prezydenta miasta Kalisza Grzegorza Sapińskiego i przewodniczącego Rady Miejskiej Andrzeja Plichty, od ks. Jana Sikorskiego z Warszawy, Jadwigi Bartoszek - dyrektor Liceum im. Adama Asnyka i grona pedagogicznego, Bogdana Bladowskiego - prezesa Klubu Kaliszan w Warszawie, Jacka Szyke i Wojciecha Kiblera z Warszawy, Zenona Prętczyńskiego z Wrocławia, Zdzisława Samulaka z Florydy, Zbigniewa Jurkiewicza z Toronto oraz Elżbiety Karpisiewicz, Małgorzaty Rudowicz - prezes Stowarzyszenia Wychowanków Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Kaliszu i Romana Filipiaka - prezesa Stowarzyszenia Absolwentów Kaliskiej Samochodówki.

Wieczór upłynął przy muzyce, kolędach i karnawałowych piosenkach w wykonaniu Agaty Góreckiej, Martcho Laltcheva i Grzegorza Walendowskiego. Gościnnie zaśpiewał dla nas także kolega Czesław Szymoniak z Turska. Najliczniej reprezentowanym rocznikiem maturalnym byli absolwenci z 1978 roku, a laureatem zgaduj-zgaduli został kol. Henryk Duyck. Wieczór koleżeński przygotowała Zofia Borowiak.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

21 stycznia 2016 

Uroczystość przy pomniku Adama Asnyka, w 153. rocznicę Powstania Styczniowego. Adam Asnyk z konspiracyjną działalnością patriotyczną zetknął się już w czasie studiów na warszawskiej Akademii Medyko-Chirurgicznej. W 1860 r. był jednym z organizatorów manifestacji zorganizowanej w kościele św. Krzyża w Warszawie, dla uczczenia poległych powstańców listopadowych, za co został uwięziony w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Aktywność konspiracyjna Asnyka osiągnęła swoje apogeum z chwilą, gdy stał się członkiem powstańczego Rządu Narodowego. Zryw styczniowy pojawia się kilkakrotnie w jego twórczości, szczególnie w utworze W 25. rocznicę powstania.

Stowarzyszenie Asnykowców reprezentowali: prezes Adam Borowiak oraz sekretarz Krzysztof Abram. Obecna była pani Jadwiga Bartoszek, dyrektor Liceum im. Adama Asnyka, wicedyrektor Emilia Wojtulewicz wraz z uczniami. Kwiaty złożyła także delegacja władz Kalisza, na czele z przewodniczącym Rady Miejskiej, panem Andrzejem Plichtą oraz wiceprezydentem, panem Arturem Kijewskim. W uroczystości uczestniczyli także przedstawiciele Miejskiej Biblioteki im. Adama Asnyka i Rady Osiedla Asnyka. Rocznicowy obchód zorganizował pan Wincenty E. Pawlaczyk, asnykowiec, przewodniczący Miejskiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Krzysztof Abram, Marcin Galant

   

29-31 stycznia 2016

Jerzy Matyjasz zaproponował zimowe zwiedzanie Sudetów. Na jego wezwanie 29 stycznia w Pałacyku Trzcińsko stawił się tuzin koleżanek i kolegów. Byli to: Milana i Jacek Czechowscy, Marek Gwiaździński, Mieczysław Kraziński, Anna i Jerzy Matyjaszowie, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie, Krystyna Rygiel, Michał Witkowski, Zofia i Lesław Wojewodzice.

Sobotnia aura nic nie miała wspólnego z zimą. Fen skutecznie roztopił białe powłoki, a Karkonosze, z resztkami śniegu, przykrył grubym wałem chmur. Grupa pociągiem dojechała do Wojanowa, gdzie obejrzała pałac przebudowany na hotel. Następnie asnykowcy rzucili okiem na pałace, duży i mały w Łomnicy. W drodze do kolejnego pałacu w Bobrowie, zwiedzono kolorowy, poprotestancki kościół. Kolejnymi punktami programu były platformy widokowe usytuowane na szczytach Sokolika i Krzyżnej. Mimo że wiatr chciał powalić wędrowców, to wysiłek wspinaczki rekompensowały rozległe widoki na Góry Izerskie, Kaczawskie, Rudawy Janowickie i zasłonięte chmurami Karkonosze. Po krótkim odpoczynku w schronisku Szwajcarka turyści pięknymi jesiennymi łąkami zeszli do Bobru i idąc jego brzegiem dotarli na miejsce noclegu.

W niedzielę, nad ranem, spadł śnieg. Nie było go wiele, ale przystroił góry całkowicie. Troje uczestników postanowiło zażyć uroków narciarstwa w Szklarskiej Porębie. Pozostali skierowali się do zamku Bolczów. Tam, wśród urokliwych skał i ruin, ze zdumieniem zobaczyli rozbity namiot, a obok niego stojący rower. Przywitał ich pan Rafał Gręźlikowski, autor książki „Zamki, ruiny i legendy”, posiadacz ponad stu medali w różnych dyscyplinach sportu, człowiek, który nigdy nie wstaje lewą nogą, bo jej nie ma. Niezwykły człowiek w niezwykłym miejscu. Niezwykłe spotkanie. Dalsza trasa wiodła wśród lasów i licznych skał. Pomimo chwilowego zgubienia szlaku, asnykowcy zobaczyli Fajkę, Starościńskie Skały, Piec, Skalny Most i inne formacje skalne służące skałołazom do treningu wspinaczkowego.

Górski wyjazd zakończono obiadem. Tylko trójka narciarzy, Krystyna Rygiel, Michał Witkowski i Mieczysław Kraziński, postanowiła zostać i w poniedziałek dalej poszusować na stokach Szrenicy.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz

   

17 lutego 2016

Prezes Adam Borowiak i sekretarz Krzysztof Abram uczestniczyli w uroczystym zebraniu z okazji jubileuszu XV-lecia działalności Stowarzyszenia im. Haliny Sutarzewicz. Na ręce pani prezes Elżbiety Stadtmüller przekazali od asnykowskiego koleżeństwa okolicznościowy adres wraz z wydawniczym upominkiem.

2 kwietnia 2016

W auli I Liceum im. Adama Asnyka obradowało XXVII Walne Zebranie Sprawozdawcze Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu. Zgromadzeniu przewodniczył członek zarządu, Antoni Michał Witkowski. Obecna była dyrektor Liceum im. Adama Asnyka, pani Jadwiga Bartoszek, która przedstawiła najważniejsze potrzeby inwestycyjne związane z konserwacją i modernizacją blisko dwustuletniego gmachu naszej szkoły.

Prezes Adam Borowiak serdecznym wspomnieniem objął koleżanki i kolegów zmarłych w minionym roku. Odczytano nadesłane pozdrowienia od kolegów z Warszawy: księdza infułata Jana Sikorskiego, naszego honorowego prezesa Bogdana Bladowskiego, Wojciecha Kiblera i Jacka Szyke. Życzenia dla Walnego Zebrania przesłał także kol. Zdzisław Woźniak z Łodzi oraz ze szpitalnego łoża boleści kol. Mariusz Mieszczański. Prezes Adam Borowiak przyznał swoją osobistą nagrodę Złotego Pióra koledze Tadeuszowi Krawczyńskiemu, współzałożycielowi ówczesnego Koła Asnykowców oraz obecnego Stowarzyszenia. Komisja rewizyjna i Walne Zebranie pozytywnie oceniły działalność prezesa i zarządu, a sąd koleżeński, podobnie jak w latach poprzednich, obwieścił swoją uzasadnioną bezczynność.

Kol. Józef Jaworowicz poinformował o przeprowadzonym remoncie grobu śp. prof. Jana Męczyńskiego na cmentarzu Tynieckim. Inicjatywę pani prof. Aleksandry Bogusławskiej skutecznie zrealizowali koledzy: Janusz Kowalski, Romuald Zaręba, Józef Jaworowicz i Jacek Kotkowski wraz z gronem życzliwych ofiarodawców na czele z panią prof. Krystyną Pawlicką, nauczycielką języka rosyjskiego w latach 1960-66.

Po 27 latach sekretarzowania i prezesowania, kol. Adam Borowiak, współzałożyciel Stowarzyszenia Asnykowców złożył Walnemu Zebraniu oświadczenie o ustąpieniu, z dniem 30 września 2016, z funkcji prezesa i członka zarządu naszego Stowarzyszenia.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

Informacja o uratowaniu grobu śp. prof. Jana Męczyńskiego

 

22-24 kwietnia 2016

Pieszy rajd asnykowców w Górach Opawskich. Organizatorem i kierownikiem był Jerzy Matyjasz. Ponadto w wyprawie wzięli udział: Milana i Jacek Czechowscy, Marek Gwiaździński, Ludmiła Kasper, Mieczysław Kraziński, Daria i Jacek Kozanowscy, Anna Matyjasz, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie,  Emilia Raryta, Krystyna Rygiel, Eliza Smolińska, Dorota i Edward Wasilewscy, Michał Witkowski, Zofia i Lesław Wojewodzicowie.

Uczestnicy rajdu dojechali do Jarnołtówka w pobliżu Głuchołazów.

W sobotę cała grupa rozpoczęła podejście na Biskupią Kopę. Leśna droga, którą poruszali się asnykowcy, rozjeżdżona była przez maszyny drwali i w niektórych fragmentach poprzegradzana zwalonymi drzewami. Trudy podejścia rekompensowały rozległe widoki i dłuższy pobyt w urokliwie położonym schronisku. Na szczycie Biskupiej Kopy, z wieży widokowej podziwiali transgraniczne krajobrazy. Zejście do czeskiego miasteczka Zlate Hory było strome i nastręczało trochę kłopotów. Ponowna regeneracja sił, z pomocą miejscowych specjałów, pozwoliła na dalszą wędrówkę. Wieczór za sprawą akordeonu, skrzypiec, urządzeń cyfrowych tudzież gardeł uczestników zakończył się późną nocą.

W niedzielę padał deszcz, a tuż przed wyjściem pojawiły się płatki śniegu. Pomimo to asnykowcy podążyli w góry. Po niedługim czasie leśna stroma Gwarkowa Perć doprowadziła nad urwisko, które można było pokonać schodząc po kilkunastometrowej drabinie. Dalsze emocje zapewniło zejście po mokrych, śliskich kamieniach. Po kolejnej dawce śnieżnej krupy wyszło słońce wywołując zachwyty nad młodą zielenią krzewów i drzew. Z dłuższego pobytu w hodowli pstrągów w Pokrzywnej można wyciągnąć wniosek, że ryba w tłuszczu jest bardziej dostępna niż ryba w wodzie. Po podejściu na Olszak szlak prowadził skrajem urwisk opadających do przełomu Złotego Potoku. Widoki były wspaniałe. Na zakończenie, kilka osób odwiedziło niewielki kamieniołom zwany Piekiełkiem.

Po wyśmienitym obiedzie rajdowicze wyruszyli do Kalisza.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz

   

25 kwietnia 2016

Z inicjatywy i dzięki staraniom kol. Janusza Wysogląda gościliśmy Jerzego Adama Vetulaniego, psychofarmakologa, neurobiologa, biochemika, profesora nauk przyrodniczych, członka Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności.

W ramach Duszpasterstwa Środowisk Twórczych Diecezji Kaliskiej, w auli Wyższego Seminarium Duchownego wysłuchaliśmy niezwykle interesującego i bogato udokumentowanego wykładu prof. Vetulaniego, zatytułowanego Neurobiologia moralności. Wdzięczni za wizytę w Kaliszu, obdarowaliśmy profesora asnykowskimi wydawnictwami. W przygotowanie tego intelektualnego przeżycia włączył się także kol. Adam Borowiak.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Marcin Galant

     

29 kwietnia 2016

W sali widowiskowej Centrum Kultury i Sztuki pożegnaliśmy kolejny rocznik maturzystów Liceum im. Adama Asnyka. Do abiturientów z gratulacjami zwróciła się dyrektor Jadwiga Bartoszek oraz w imieniu wychowawców klas maturalnych, Joanna Montelatic. Najlepsi uczniowie zostali wyróżnieni złotymi, srebrnymi i brązowymi Laurami Asnykowskimi. Tegorocznym prymusem został Marcin Maj. W imieniu Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w uroczystości uczestniczyli: prezes Adam Borowiak i wiceprezes Janusz Wysogląd.

30 kwietnia – 3 maja 2016

Kolejna majowa wyprawa turystyczna z Biurem Usług Turystycznych w Gołuchowie, tym razem celem Księstwo Zachodniopomorskie. Asnykowcy okupują tył autokaru. Nogi prostujemy w Krzywym Lesie, osobliwym, powyginanym zgrupowaniu sosen na obrzeżach Gryfina. Stąd, mijając kominy elektrowni Dolna Odra, docieramy do rogatek Szczecina, gdzie czeka już na nas miejscowy przewodnik - entuzjasta Tomasz Wieczorek. Dbając o naszą kondycję przed zwiedzaniem, wiedzie nas do punktu masowego wydawania lokalnych specjałów – pasztecików szczecińskich. Pozbywszy się bagaży w hotelu, zostaliśmy zdołowani w największym przeciwlotniczym schronie cywilnym z okresu II wojny światowej mieszczącym pięć tysięcy osób. Dwie godziny zwiedzaliśmy jego pomieszczenia znajdujące się pięć kondygnacji pod ziemią. Po wydobyciu się i zaczerpnięciu powietrza, znów daliśmy nura, tym razem dwa piętra w dół, na kolację w gotyckich piwnicach restauracji Stary Szczecin. Dla równowagi hotelowy nocleg wypadł trzy kondygnacje nad ziemią.

Rankiem pan Tomek zabrał nas na objazd miasta. Od widoków, wiadomości i jazdy mogło zakręcić się w głowie (rond ci tam dostatek). Podziwialiśmy Wały Chrobrego, nowoczesny gmach filharmonii, szerokie, wypełnione wiosenną zielenią aleje, tętniące życiem Jasne Błonia, zwiedziliśmy Zamek Książąt Pomorskich, delektowaliśmy się lokalnym piwem i widokami z Cafe 22 na szczycie wieżowca Polskiej Żeglugi Morskiej, pokornieliśmy w nowej cerkwi św. Mikołaja i podniesionej z gruzów katedrze św. Jakuba. Utrudzeni odpłynęliśmy statkiem wycieczkowym od nabrzeża portowego w kierunku jeziora Dąbie. Słońce, co rusz, przysłaniały dźwigi i doki portowe. Stały nieruchomo, wszak był 1 maja – Święto Pracy. Wieczorem uczciliśmy je, i nie tylko, w hotelowych pokojach.

Kolejny dzień to stukilometrowy wypad nad morze. Po drodze odwiedziliśmy Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie, gdzie miejscowi udają tamtejszych prapradziadków. W Świnoujściu zameldowaliśmy się w Forcie Gerharda, gdzie umundurowany podoficer zaprowadził w naszych szeregach pruski porządek. Po zwiedzeniu twierdzy kilkunastu śmiałków rzuciło się po trzystu schodach na platformę widokową najwyższej polskiej latarni morskiej. Ta, był Dzień Flagi, dumnie powiewała okazałymi barwami narodowymi. Zdobyta latarnia, zamiast błyskać światłem, wydawała jęki i dyszenie pogromców, tudzież pianie z zachwytu na widok morza wody, zieleni oraz budowanego gazoportu. Po zejściu na ziemię dotarliśmy do poligonu broni V-3 i Jeziora Turkusowego. W Międzyzdrojach czekały na nas molo i Aleja Gwiazd. Kilkoro z nas pozostawiło odciski swoich pięt na piaszczystej plaży. Kolejny dzień podsumowaliśmy w szczecińskich kwaterach.

Dzień ostatni to dalszy objazd miasta (trzeciego pod względem powierzchni w kraju): dzielnicy akademickiej i Cmentarza Centralnego. Ten, o powierzchni naszego zalewu Szałe, bardziej przypomina rozległy park. W drodze powrotnej zwiedziliśmy Stargard: największy na naszych terenach średniowieczny, kamienny krzyż pokutny, gotycką kolegiatę, zabytkowy rynek z 3-majową manifestacją. W cieniu historycznych obwarowań miejskich wchłonęliśmy obiad i, w trakcie konkursu, podzieliliśmy się zapamiętaną wiedzą. Udelektowani wyjazdem, o zmroku dotarliśmy do rodzinnych pieleszy.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

14 maja 2016

Dziewięcioro członków i sympatyków Stowarzyszenia przybyło do Burzenina by wziąć udział w spływie kajakowym. Byli to: Mieczysław Kraziński, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie, Anna Matyjasz, Zofia i Lesław Wojewodzicowie, Krystyna Rygiel, Michał Witkowski i Jerzy Matyjasz, który mianował się organizatorem i kierownikiem imprezy.

Tego dnia kajakarze przepłynęli około 16 km rzeką Widawką. Start nastąpił w miejscowości Restarzew. Pogoda była zmienna. Trochę deszczu, trochę słońca, dużo chmur i zimnego wiatru. Uczestnicy orzekli, że mogło być gorzej i nie bacząc na nic ruszyli na spotkanie z niezliczonym meandrami rzeki. Częste zmiany kierunku utrudniały wiosłowanie. Od czasu do czasu drogę zagradzały powalone drzewa, których pokonanie dostarczało nowe dawki adrenaliny. Po około 5 godzinach wiosłowania, przy ujściu dopływu Grabi, na kajaki czekała specjalistyczna przyczepa, a na kajakarzy kawa, ognisko i fotel w busie.

W Burzeninie grupa udała się do jedynej dostępnej placówki gastronomicznej, w której tak długo oczekiwano na jedzenie, że aż stało się smaczne. Wieczorem rozpalono ognisko, przy którym snuto wspomnienia i zastanawiano, co przyniesie kolejny dzień.

W niedzielę zmieniła się pogoda. Było więcej zimnego wiatru. Tym razem start nastąpił przy młynie w Brzeskach, a meta przed elektrownią w Górkach Grabiańskich. Urokliwa Grabia, którą spływano, okazała się podobna do Widawki. Nurt zmieniał kierunek, wpychał kajaki pod gałęzie. Bobry zwaliły wiele drzew, a uczynione w ten sposób przeszkody nie były łatwe do pokonania. Po minięciu miejsca, które stanowiło metę wczorajszego odcinka, czyli po dotarciu do ujścia Grabi do Widawki, kontynuowano spływ, ale już po niewielu kilometrach wyciągnięto kajaki na brzeg. Lesław i Michał, którym było mało wrażeń wykąpali się w rzece, której temperatura wody nie przekraczała 10 stopni Celsjusza. Pozostali wybrali gorącą kawę.

Na zakończenie grupa zawitała do Sieradza, gdzie, mimo pierwszokomunijnych rezerwacji, udało się w nadwarciańskim ośrodku zamówić wspólny obiad.

Podczas całej imprezy asnykowcy przepłynęli około 32 km.

 

ALBUM - kliknij tutaj Fot.: Jerzy Matyjasz

 

23 maja 2016

W auli im. Prof. dr. hab. Tadeusza Pisarskiego, Collegium Medicum Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w Kaliszu, wystąpiła ze swoim recitalem nasza koleżanka, maturzystka z 1974 roku, wybitna śpiewaczka, prorektor warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina, profesor Ewa Iżykowska. Na program złożyły się pieśni skomponowane przez Fryderyka Chopina. Akompaniowała na fortepianie asystentka Pani Profesor, Koreanka Seo Kyon Yong. Po występie, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Kalisza Edward Prus odczytał uchwałę wspomnianej Rady przyznającą Ewie Iżykowskiej godność "Honorowego Obywatela miasta Kalisza". Jednym z wnioskodawców było Stowarzyszenie Asnykowców, w imieniu którego gratulacje artystce złożyli, Zofia i Adam Borowiakowie oraz Janusz Wysogląd.

25 maja 2016

W auli szkolnej odbył się uroczysty koncert w wykonaniu orkiestry i chóru Gimnazjum Hammonense z niemieckiego Hamm, dla uczczenia współpracy z Liceum im. Adama Asnyka, z okazji 25-lecia partnerstwa Kalisz-Hamm. Stowarzyszenie Asnykowców reprezentowali prezes Adam Borowiak, wiceprezes Janusz Wysogląd i sekretarz Krzysztof Abram.

10 czerwca 2016

Uroczystość wręczenia dwóm najlepszym absolwentkom Liceum im. Adama Asnyka nagrody Burmistrza Miasta Hamm. W tym roku nagrodę wręczyli wszyscy jej fundatorzy: burmistrz Hamm Thomas Hunsteger-Petermann, Ulrich Kroker ze stowarzyszenia Kulturbrücke, Wolfgang Komo - emerytowany nauczyciel partnerskiego Gimnazjum Hammonense. Wyróżnienia trafiły do rąk Karoliny Mikołajczak - tegorocznej prymuski oraz Pauliny Piekarskiej - najlepszej germanistki.

Uroczystość uświetnił uczniowski zespół wokalny "Asnyk". Wśród gości obecny był prezydent Kalisza, Grzegorz Sapiński, a także prezes Stowarzyszenia Asnykowców, Adam Borowiak.

17 czerwca 2016

Na scenie kaliskiego Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego urodzinowy koncert galowy Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego, asnykowskiego absolwenta z 1952 roku, który jak zwykle grał na saksofonie barytonowym. Wystąpił z sekstetem, w którym znaleźli się jego przyjaciele: Henryk Miśkiewicz (saksofon altowy), Robert Majewski (trąbka), Wojciech Niedziela - pianino oraz Marcin Jahr (perkusja) i Michał Kapczuk (kontrabas). Były bisy, owacje oraz wspólne odśpiewanie "Sto lat...", przy akompaniamencie zespołu kaliskich saksofonistów pod dyrekcją Henryka Siudy. Wśród serdecznych życzeń nie zabrakło pozdrowień od rodziny asnykowskiej, które przekazał prezes Adam Borowiak. Inicjatorami i organizatorami urodzinowych uroczystości byli: dziennikarz i producent najnowszej płyty "Ptaszyna", zatytułowanej "Moi pierwsi mistrzowie" - Bogdan Bogiel oraz nasz kolega Andrzej Grzegorek.

   

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

19 czerwca 2016

W niedzielę o godz. 10.00, sprzed teatru, ekipa Asnykowskiej Grupy Artystyczno-Towarzyskiej „AGAT”, po uwiecznieniu się na rodzinnym zdjęciu, wyruszyła do Jarocina, kontynuując rozpoczęte przed laty wyprawy pod nazwą „Niedziela w muzeum”. Po przyjeździe na uroczy jarociński ryneczek z ratuszem pośrodku, siedzibą Regionalnego Muzeum, przywitał „Agatowców” Krzysztof Paruszewski, kabareciarz z „Zakładu kategorii II” – kabaretu działającego w Studium Nauczycielskim w latach 1970-72, a dyrektor muzeum, Sebastian Pluta, zaanektował ekipę na trzy godziny, zapoznając z atrakcjami historycznymi i turystycznymi. Rozpoczęto oczywiście od pomieszczonych w dawnym ratuszu sal ekspozycyjnych muzeum ukazujących początki i rozwój miasta na przestrzeni 750 lat. Cennymi pamiątkami są niemieckie i polskie dokumenty cechowe, bractwa kurkowego oraz materiały dotyczące powstania wielkopolskiego, w którym batalion jarociński dowodzony przez Zygmunta Gorzeńskiego szczególnie się zasłużył na wielu frontach walk. Podczas spaceru po mieście udano się pod jedyny w Polsce „pomnik glanów”, zwiedzono kościół św. Marcina, ruiny kościoła św. Ducha, który zostanie zaadaptowany na miejsce kameralnych koncertów, park z amfiteatrem pamiętającym początki jarocińskich festiwali muzyki młodzieżowej oraz pałac Radolińskich, dawnych właścicieli miasta. Pałac przez wiele lat był siedzibą prowadzonego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki Ośrodka Kształcenia Bibliotekarzy i niestety, nieremontowany, z roku na rok ulegał degradacji. Obecnie znajdują się w nim instytucje kulturalne: szkoła muzyczna, miejska biblioteka oraz jarocińskie stowarzyszenia, a cały obiekt zostanie gruntownie przywrócony do stanu świetności, który można było podziwiać na zachowanych fotografiach oraz w niektórych niezdewastowanych salach. Jako że ogłoszono już konkurs oraz poczyniono starania o środki finansowe wizja zaprezentowana przez dyrektora Sebastiana przybierze za kilka lat realne kształty.

Kolejnym punktem programu był zostawiony na deser Spichlerz Polskiego Rocka, czyli multimedialne, wspaniale zaaranżowane muzeum ukazujące historię muzyki młodzieżowej, a jarocińskich festiwali w szczególności. Muzeum działa od dwóch lat i jest przykładem, jak w dziewiętnastowiecznym obiekcie można wizualnie i słuchowo powrócić do szalonych lat jarocińskich festiwali. Sercem i duszą muzeum jest jego szefowa Julia Rzepka, córka Krzysztofa, i to ona z pasją i znawstwem przywoływała w kolejnych salach ekspozycyjnych historię polskiego rocka, muzyków i zespoły oraz klimaty festiwali jarocińskich utrwalone na filmach, wideoklipach i płytach. Wśród eksponatów wystawy dostrzeżono zdjęcie z festiwalu w roku 1977 z podobizną kolegi Andrzeja Zmyślonego, co sam zainteresowany przyjął ze stoickim spokojem, jak na eksponat muzealny przystało. Rockowe rekolekcje zakończono w kawiarence spichlerzowej zakupem pamiątek i gadżetów, kawą i pysznym piwem z lokalnego browaru. Na obiad udano się do ogródka restauracji „Stajenka”, gdzie w cieniu drzew można się było tanio, obficie i smacznie najeść.

Ostatnim punktem programu był zespół pałacowo-parkowy w Tarcach, dawna posiadłość Gorzeńskich h. Ostroróg. Ostatnim właścicielem był Zbigniew Gorzeński, po jego śmierci w 1926 roku – Zdzisław Bończa-Skarżyński. W pałacu gościło wiele znakomitości, między innymi Wojciech Kossak z córkami Magdaleną Samozwaniec i Marią Pawlikowską-Jasnorzewską, tutaj na polowania zjeżdżał z generalicją marszałek Rydz-Śmigły. Po wojnie w pałacu działało technikum rolnicze, a od 2006 roku pałac z częścią parkową jest w posiadaniu rodziny Trzcielińskich, którzy doprowadzili go do dawnej świetności i w pełni zasługuje na miano „Perły Wielkopolski”. Obecnie znajduje tu się elegancki hotel i restauracja.

Całą wyprawę przygotował precyzyjnie z pomocą Krzysztofa Paruszewskiego i Julii Rzepki kolega Andrzej Zmyślony, a uczestniczyli: Anna i Jerzy Matyjaszowie, Milana i Jacek Czechowscy, Ewa i Zbigniew Zaidlewiczowie, Ewa Dytkiewicz z synem i wnukami, Grażyna i Andrzej Mrowcowie, Krystyna Miklas, Bogumiła Giernalczyk, Miłka Lisewska, Mieczysław Kraziński, Mieczysław Zaremba, Andrzej Zmyślony.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Ewa Zaidlewicz, Andrzej Zmyślony

  

26 czerwca 2016

XI Piknik Rodzinny na strzelnicy Kaliskiego Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Wolicy. Asnykowców z rodzinami i przyjaciółmi, myśliwskim sygnałem „Ku mnie” powitał gospodarz obiektu – Mieczysław Maciuszczak. Oficjalnej inauguracji dopełnił prezes Adam Borowiak. Wszyscy chętni mogli wziąć udział w konkursach, w strzelaniu z dubeltówki do rzutków oraz w strzelaniu z pistoletu do tarczy. W pierwszym z konkursów, strzelania do rzutków, który poprowadził sędzia główny Bogdan Ptak, a fachowo nadzorował Mieczysław Maciuszczak, zwyciężył Krzysztof Oleksiak. Drugie miejsce wywalczył Paweł Kempiński, a trzecie Jacek Golasiński. Emocjonujący był także konkurs strzelania z pistoletu przeprowadzony przez Mieczysława Wiśniewskiego i Macieja Brdysa, instruktorów strzelectwa sportowego i bojowego. Zwyciężył Jacek Golasiński, drugie miejsce zajął Adam Borowiak, a trzecie Marcin Kwaśnik.

Najlepsi zawodnicy obu konkursów otrzymali pamiątkowe puchary i nagrody z rąk prezesa Stowarzyszenia Asnykowców Adama Borowiaka, wiceprezesa Janusza Wysogląda i sędziego głównego, Bogdana Ptaka. Nagłośnienie wraz z oprawą muzyczno-wokalną zapewnił Janusz Wodiczko. Piknik kontynuowano do późnych godzin wieczornych przy ognisku i bogato zastawionych domowym jadłem i napitkami, stołach.

   

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

  

9 - 10 lipca 2016

Asnykowcy spływali rzeką Wartą. Organizatorem i kierownikiem był Jerzy Matyjasz. Ponadto w imprezie wzięli udział: Krzysztof Biernacki, Ludmiła Kasper, Anna Matyjasz, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie, Mieczysław Kraziński, Krystyna Rygiel, Eliza Smolińska, Michał Witkowski oraz Zofia i Leszek Wojewodzicowie.

Uczestnicy spływu, już w piątek 8 lipca, zakwaterowali się w domkach ośrodka w Antoninie koło Burzenina, w ziemi sieradzkiej.

W sobotę, amatorzy machania wiosłem dojechali do Osjakowa, do miejsca gdzie trzy lata wcześniej kończył się jeden z asnykowskich spływów. Rzeka okazała się urokliwa, niegroźna, nie nastręczała przeszkód. Pogoda była mniej łagodna. To słońce, to wiatr, to chmury grożące opadami. Mimo odbieranych telefonicznie komunikatów o ulewach i burzach kajakarze nie martwili się deszczem. Niski poziom wody powodował, że głównym problemem stały się rozległe mielizny. Wychodzenie z kajaka i spychanie go na głębsze wody nie sprawiało przykrości. Ponadto, okazało się, że jedyną awizowaną przenoskę można przepłynąć. Po 25 km pojawił się most w Burzeninie, a 1,5 km dalej kajaki zostały wyciągnięte na brzeg. Załogi miały kilkadziesiąt metrów do miejsca noclegu.

W niedzielę słońce paliło od samego rana. Start nastąpił w miejscu wczorajszej mety. Rzeka może była trochę szersza, ale jednocześnie płycizny występowały częściej. Szorowanie dnem lub drapanie wiosłami piasku słychać było często. Dzięki doświadczeniu z poprzedniego dnia nie trzeba było tak często wychodzić z kajaka. Rzeka wydawała się dzika. Rzadko widać było ludzkie domostwa. Szczególnie wyniośle prezentował się, pobudowany na wysokiej skarpie, kościół w Strońsku. W Sieradzu drzewa skutecznie zasłaniały wszelkie budynki. Tylko mosty i kilkadziesiąt metrów betonowego nabrzeża informowało o onegdaj wojewódzkim mieście. Tamże asnykowcy zakończyli spływ.

W sumie, w ciągu dwóch dni przepłynęli Wartą ok. 50 km.

Po obiedzie na sieradzkim rynku asnykowcy uznali spływ za zakończony.

 

ALBUM - kliknij tutaj Fot.: Jerzy Matyjasz

 

15 sierpnia 2016

96. rocznica Bitwy Warszawskiej oraz Święto Wojska Polskiego. W Kaliszu uroczystości w kościele Garnizonowym i kwaterze wojskowej cmentarza na Majkowie. Pamięć o poległych i uczestnikach walk, także starszych szkolnych kolegach, uczcili uczestnicząc we mszy św., składając kwiaty i znicze na grobie majora Stefana Waltera – dowódcy 29 pułku Strzelców Kaniowskich, asnykowcy: Jan Krystyn Mak z żoną Mirosławą, Marek Nawrocki, Józef Jaworowicz, Janusz Kowalski, Daniel Tylak i Krzysztof Abram.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Krzysztof Abram

  

 

26 sierpnia 2016

Ukazał się kolejny, 20. już numer biuletynu „Asnykowiec”, dokumentujący działalność naszego Stowarzyszenia. Na 160 stronach przywołuje patrona, losy nauczycieli i absolwentów, historię szkoły, miasta i regionu. Jak zawsze bogaty w treści, obficie ilustrowany. Wydany sumptem członków Stowarzyszenia i naszych przyjaciół. Zredagowany przez Adama Borowiaka i Krzysztofa Abrama. Okładkę zaprojektował Krzysztof Oleksiak, a opracowanie edytorskie zawdzięczamy Lidii Łyszczak. Redaktorzy dziękują autorom tekstów oraz fotografii i wyrażają nadzieję, że ten owoc stowarzyszeniowej pracy zostanie życzliwie przyjęty przez czytelników.

  

Asnykowiec nr 20

 

31 sierpnia 2016

Prezes Adam Borowiak i wiceprezes Janusz Wysogląd uczestniczyli w posiedzeniu Rady Pedagogicznej Liceum im. Adama Asnyka, inaugurującej nowy rok szkolny 2016/2017. Złożyli życzenia sukcesów w pracy dydaktycznej, a także w kształtowaniu duchowej formacji przyszłych absolwentów najstarszej kaliskiej szkoły. Ponadto zaprosili nauczycieli i młodzież do udziału w zbliżającej się uroczystości 178. rocznicy urodzin Adama Asnyka. Na ręce pani dyrektor Jadwigi Bartoszek podarowali gronu pedagogicznemu najnowsze wydanie "Asnykowca".

8 września 2016

300. zebranie zarządu Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu. Na podstawie paragrafu 28 pkt 2 Statutu, zarząd dokooptował do swego grona kol. Tomasza Chmielewskiego jednocześnie powierzając mu obowiązki skarbnika. Ponadto nowym sekretarzem został wybrany kol. Antoni Michał Witkowski. Prezesem Stowarzyszenia pozostaje kol. Adam Borowiak. Prezes dziękuje za współpracę rezygnującym ze swych funkcji kol. kol. Urszuli Derze -  dotychczasowemu skarbnikowi, Krzysztofowi Abramowi - dotychczasowemu sekretarzowi i członkowi zarządu oraz Zbigniewowi Witkowskiemu - dotychczasowemu członkowi zarządu.

10 września 2016

W południowej godzinie zjawili się w swoim Liceum przy ul. Grodzkiej 1 absolwenci z 1956 roku, zwołani przez kol. Józefa Więcława z Warszawy, oraz maturzyści z 1966 roku, których zaprosił kol. Tadeusz Zdyb. Powitani zostali przez panią Jadwigę Bartoszek, 107. dyrektora w dziejach najstarszej kaliskiej szkoły, oraz prezesa Stowarzyszenia Asnykowców, Adama Borowiaka. Dźwiękiem zabytkowego dzwonka, który w 1905 roku wzywał kaliską młodzież do strajku przeciwko rusyfikacji, koledzy jubilaci obwieścili urbi et orbi o swoim spotkaniu.

Po odwiedzinach szkoły, oddaniu hołdu patronowi, rozeszli się na koleżeńskie biesiady do Klubu Komoda oraz do restauracji w Domu Pielgrzyma im. Świętego Józefa.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Grzegorz Pilecki

  

11 września 2016

W słonecznych promieniach, niedzielnym porankiem, w 178. rocznicę urodzin Adama Asnyka przybyliśmy do naszego Liceum po szkolny sztandar. Następnie przeszliśmy do katedry św. Mikołaja, świątyni, w której Asnyk został ochrzczony. Serdecznie nas powitali: ks. prałat Adam Modliński, proboszcz parafii katedralnej oraz księża asnykowcy - prałat Andrzej Gaweł, a także ks. Arkadiusz Nowacki - absolwenci z 1956 roku, szczególnie zwracając się do jubilatów świętujących 60-lecie i 50-lecie egzaminów dojrzałosci. Życzenia przesłali nasi koledzy, księża Jan Sikorski z Warszawy oraz Andrzej Latoń z Kalisza.

Kwiaty pod tablicą upamiętniającą Adama Asnyka złożył wiceprezes Janusz Wysogląd. Uroczystej mszy świętej artystycznego blasku dodał swoim anielskim śpiewem dziewczęcy chór katedry kaliskiej Cantate Deo pod dyrekcją pani Katarzyny Kubery, przy organach zasiadł wirtuoz tegoż instrumentu, pan Krzysztof Niegowski. W liturgii słowa uczestniczyli Zofia Borowiak i Andrzej Maria Wanke. Elżbieta Belińska poprowadziła modlitwę wiernych, a także komentowała procesję z darami, wśród których Tadeusz Zdyb - maturzysta z 1966 roku - poniósł okazały bochen chleba, Jacek Szyke - reprezentujący absolwentów z 1956 roku - złożył swoją książkę wspomnieniową zatytułowaną O energetyce z sentymentem, a  Lidia Łyszczak podarowała premierową, 20. edycję biuletynu Asnykowiec. Z pocztem sztandarowym przybyła asnykowska młodzież, a także byli i obecni profesorowie.

Na zakończenie ze słowami podziękowania i cytatem z wiersza patrona Rodzinnemu miastu zwrócił się prezes Adam Borowiak.

Następnie przeszliśmy pod pomnik Adama Asnyka, u stóp którego dyrektor Liceum, pani Jadwiga Bartoszek oraz Tadeusz Zdyb i prezes Adam Borowiak, złożyli kwiaty z biało-czerwonymi szarfami. Urodzinowe świętowanie zakończyliśmy koleżeńskim spotkaniem w ogródku letnim Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Andrzej Zmyślony

  

11 września 2016

W rocznicę urodzin Adama Asnyka, przy jego sarkofagu w Krypcie Zasłużonych kościoła pw. św.św. Michała Archanioła i Stanisława Biskupa Męczennika na krakowskiej Skałce, Krzysztof Abram złożył wieniec ze złotych liści laurowych, wykonany przez Arkadiusza Błaszczyka – również absolwenta naszego liceum. Wieniec opasują biało-czerwone szarfy z napisem: Wybitnemu Kaliszaninowi – Stowarzyszenie Asnykowców. Rocznica była okazją do odwiedzenia krakowskich i tatrzańskich miejsc pobytu Adama Asnyka.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Krzysztof Abram

  

16 – 18 września 2016

45. spotkanie asnykowców – miłośników górskich spacerów odbyło się w Międzybrodziu Bialskim w Beskidzie Małym. Do ośrodka „Maria” przybyli: Hanna Jaworowicz, Daria Kozanowska, Mieczysław Kraziński, Anna i Jerzy Matyjaszowie, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie, Eliza Smolińska, Michał Witkowski i Andrzej Zmyślony.

Piątkowy ciepły wieczór należał jeszcze do lata, ale sobotni ranek zawłaszczyła jesień. Mimo to, Jerzy Matyjasz, organizator i kierownik wycieczki zarządził wyjście w góry. Na początku było strome, monotonne dwugodzinne podejście. Pot ściekał z czoła, płuca pragnęły powietrza, kamienie usuwały się spod nóg. Częste postoje stawały się koniecznością, a przelotne deszczyki miło odświeżały. Niedaleko Czupela – najwyższego szczytu Beskidu Małego asnykowcy zatrzymali się i podziwiali rozległe panoramy. Chwilę później napłynęła chmura z rzęsistym deszczem. W prawie godzinnej drodze do schroniska „Na Magurce” nikt nie podziwiał widoków. Kaptury naciągnięte na oczy i mgła pozwalały dostrzec jedynie coraz to nowe kałuże. Schronisko okazało się zbawieniem, toteż nic dziwnego, że pobyt w nim się przedłużył. Turyści co chwila wyglądali przez okna i dyskutowali czy to deszcz, czy ulewa, czy tylko mżawka. W końcu, wykorzystując chwilowe osłabienie opadów, ruszono w dół. Szlak poprowadzony w pięknym terenie i zanikający deszcz poprawił humory. Po zejściu do wsi był czas na zachwyty nad zabytkowymi kapliczkami i współczesnymi kwiatowymi rabatami.

Prognozy pogody na niedzielę raczej nie przewidywały deszczu, a program stawiał sobie za cel podziwianie górskich panoram. Aby zaoszczędzić czas i siły, asnykowcy podjechali trzy kilometry do Międzybrodzia Żywieckiego i tam wsiedli w wagonik kolejki linowej na górę Żar. W połowie drogi napotkano mleczne opary. Widoczność ograniczyła się do kilkunastu metrów. Szczyt i elektrownia tam zbudowana pokryte były tak gęstą mgłą, że o jakimkolwiek zwiedzaniu nie mogło być mowy. Ekipa podzieliła się. Większość wybrała oglądanie świata z filiżanką kawy w ręce. Początkowo, zwolennicy słodkiego życia usiłowali przeniknąć wzrokiem mgłę snującą się za oknami kawiarni na górze Żar, potem niżej, w Międzybrodziu Żywieckim, już bez trudu oglądali lądowisko, liczne pensjonaty, knajpki, sklepiki ze sztuką ludową. Natomiast czwórka piechurów wybrała wędrówkę przez bukowe lasy, pogmatwanymi ścieżkami, błotnistymi lub kamienistymi drogami. Chmury to unosiły się, to zniżały, przyniosły ze sobą deszcz, na który nikt nie zwracał uwagi. Po minięciu Przełęczy Isepnickiej, Przysłopu Cisowego, Jaworzyny, pod koniec wędrówki opady zanikły, a na zachodzie wyłoniły się dalekie góry. Na turystów czekało jeszcze strome, nieprzyjemne zejście w dolinę.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz

   

7 października 2016

Podobnie jak dziesięć lat temu, kiedy to w kilka dni po śmierci Marka Grechuty w Domku Parkowego odbył się poświęcony mu wspomnieniowy koncert w wykonaniu skrzypka, naszego kolegi asnykowca Piotra Michery (niegdyś członka jego zespołu), tak i z okazji 10. rocznicy śmierci krakowskiego piosenkarza w parkowej restauracji Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego pod egidą naszego Stowarzyszenia zostało zorganizowane muzyczno-towarzyskie spotkanie zatytułowane „Melodie Grechuty na skrzypcach Michery”. Słowo wiążące w programie tego wieczoru, na który złożyło się odtworzenie koncertu zespołu WIEM z Piwnicy Pod Baranami z lat 70. oraz melodie krakowskich piosenkarzy, a przede wszystkim Marka Grechuty, przygotował ucharakteryzowany na Piotra Skrzyneckiego aktor Tomasz Wasiak.

Uczestnicy spotkania złożyli swoje autografy na pamiątkowej, otwartej dziesięć lat temu, „liście obecności”. Podziękowaniem dla wykonawców oraz kol. Zbigniewa Kościelaka, inicjatora i medialnego promotora tego artystycznego przedsięwzięcia, były róże wręczone przez kol. Eleonorę Morawską i prezesa kol. Adama Borowiaka.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

  

18 października 2016

Uroczystość czterdziestolecia Towarzystwa Miłośników Kalisza. To w jego ramach w latach 1978 - 1989 działaliśmy w formie Koła Asnykowców, z którego w 1990 roku powstało Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka. Stąd nasz szczególny sentyment do jubilata. Prezes Adam Borowiak przekazał na ręce prezesa TMK, Jerzego Grajka, okolicznościowe posłanie wraz z albumem najstarszych dotychczas znanych fotografii naszego miasta, autorstwa Jana Wilhelma Diehla.

21 października 2016

W auli Państwowej Szkoły Muzycznej im. Henryka Melcera inauguracja Roku Kulturalnego 2016/2017. Nasza koleżanka Ewa Iżykowska-Lipińska, wybitna śpiewaczka operowa i pedagog, odebrała godność "Honorowego Obywatela Miasta Kalisza".

Profesor dr hab. Ewa Iżykowska-Lipińska swoim talentem i artystycznymi dokonaniami przynosi naszemu miastu zaszczyt i chlubę wykraczającą daleko poza granice Polski.

Wśród laureatów dorocznych nagród Prezydenta Miasta Kalisza znalazła się także koleżanka Agnieszka Iwanow-Maruda, nauczycielka języka niemieckiego w Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Asnyka w Kaliszu. Wnioskodawcą obu wyróżnień było także Stowarzyszenie Asnykowców.

Prezydencką nagrodę otrzymał również kolega Jan Kibler, absolwent z 1956 roku, były dyrektor techniczny Fabryki Pianin i Fortepianów Calisia, współautor tegorocznego projektu Muzyczny Kalisz.

Ks. dr Andrzej Latoń, asnykowiec, maturzysta z 1981 roku, proboszcz parafii pw. św. Gotarda, obejmującej piastowskie grodzisko na Zawodziu i XVIII-wieczny drewniany kościółek pw. św. Wojciecha, przyjął podziękowanie za współorganizację kaliskich obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski.

5 listopada 2016

Trójka asnykowców: Mieczysław Kraziński, Jerzy Matyjasz i Michał Witkowski spotkali się na placu Bogusławskiego, przed kaliskim teatrem. Po chwili wsiedli do busa, na dachu którego zamocowano dwa kajaki. Podróż nie trwała długo. Pan Zbigniew Muzalewski, właściciel busa i kajaków, po kilkunastu kilometrach zatrzymał się nad brzegiem Prosny, na terenie elektrowni w Jastrzębnikach. Bez przeszkód zwodowano sprzęt i uczestnicy spływu mogli odbić od brzegu. Kilka stopni powyżej zera i pełne zachmurzenie nie zachęcało do spacerów, ale wysoki stan wody po ostatnich deszczach gwarantował, że nurt będzie bystry, a mielizny nie staną się przeszkodami. Meandrująca rzeka dostarczała coraz to nowych widoków. Mocno ograniczone wysokimi skarpami panoramy były przymglone, poszarzałe. Mimo to, było pięknie. Nieliczni wędkarze ze zdziwieniem, ale bez wrogości przyjmowali obiekty płoszące im ryby.

Za Jankowem nastąpiła krótka przerwa w podróży. O tej porze roku warto pokrzepić się drugim śniadaniem, czymś ciepłym, tudzież mocniejszym. W Brudzewku dokonano inspekcji polskiego bunkra wybudowanego przed wojną. Stan oceniono jako dobry, choć pole ostrzału skutecznie ograniczały pnie rosnących, bez rozkazu, kilkudziesięcioletnich drzew.

Po niedługim czasie kajakarzom ukazały się dwie kościelne wieże. Szybka lokalizacja potwierdziła, że asnykowcy dopłynęli do Chocza – planowanej mety spływu. Lądowanie przebiegło sprawnie. Kajakarze, po przepłynięciu około 25 km, wrócili do Kalisza, a nazajutrz żałowali, że nie płynęli dalej.

 

ALBUM - kliknij tutaj Fot.: Jerzy Matyjasz

 

7 listopada 2016

Nasz kolega Marek Samoć, absolwent z 1968 roku, został laureatem Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, zwanej „Polskim Noblem”. Uroczystość wręczenia odbędzie się 8 grudnia na Zamku Królewskim w Warszawie.

Wyróżnienie przyznawane jest od 1992 r. za „szczególne osiągnięcia i odkrycia naukowe, które przesuwają granice poznania, otwierają nowe perspektywy poznawcze, wnoszą wkład w postęp cywilizacyjny i kulturowy naszego kraju oraz zapewniają Polsce znaczące miejsce w podejmowaniu najbardziej ambitnych wyzwań współczesnego świata”.

Prof. Marka Samocia z Politechniki Wrocławskiej nagrodzono w dziedzinie nauk chemicznych i o materiałach za badania materiałów nanostrukturalnych dla optyki nieliniowej.

Dzięki odkrytym przez niego efektom, nowe materiały dla zastosowań w fotonice mogą usprawnić przesyłanie i przetwarzanie informacji, ogniwa elektryczne trzeciej generacji mogą być tańsze, wydajniejsze i bardziej ekologiczne. Potencjalne zastosowania nanofotoniki w medycynie to diagnostyka nowotworów, dostarczanie leków bezpośrednio do chorych komórek, postęp w terapii fotodynamicznej, w której lekarstwo jest aktywowane światłem, oraz wykrywanie złogów amyloidowych, które powodują chorobę Alzheimera.

Należy przypomnieć, że w 2012 roku laureatem „Polskiego Nobla” z zakresu chemii organicznej został również asnykowiec, prof. dr hab. Mieczysław Mąkosza, maturzysta z 1951 roku.

Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z kolegą Markiem Samociem:

 

http://www.echo24.tv/odcinek/rozmowa-echo24-prof-marek-samoc-231

  

21 listopada 2016

Zofia i Adam Borowiakowie odwiedzili we Wrocławskiej Nadodrzańskiej Strażnicy Asnykowskiej jednego z naszych seniorów, Zenona Prętczyńskiego, ucznia Gimnazjum im. Adama Asnyka w latach 1938 - 1939, architekta, oraz Jego małżonkę Barbarę, absolwentkę kaliskiego Liceum Sióstr Nazaretanek. Obecna była córka szanownych gospodarzy, Agnieszka Czaplińska, przybyła z Toronto.

W związku z planowaną emigracją do Kanady, kol. Zenon Prętczyński postanowił podarować część swojego bogatego księgozbioru Miejskiej Bibliotece im. Adama Asnyka w Kaliszu. Ponadto przekazał do zasobu kaliskiej biblioteki księgę dokumentującą 60-letnią działalność twórczą, 1951 - 2011: „Projekty - Realizacje - Konkursy”.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Agnieszka Czaplińska

   

9 grudnia 2016

W jak zawsze gorącej, ale przyjacielsko-towarzyskiej atmosferze, już po raz 29. w sportowo-widowiskowej hali Ośrodka Sportu, Rekreacji i Rehabilitacji przy ul. Łódzkiej, kontynuując piękną tradycję, zmierzyły się pod koszami drużyny absolwentów Asnykowców z Jagiellonami, a także – po raz 21. – uczniowskie drużyny Asnyka i Kopernika.

Na trybunie zasiedli żywiołowo dopingujący kolegów ze szkolnej ławy uczniowie oraz wychowankowie obu liceów (Kopernikowcy uzbrojeni w bęben), a wraz z nimi dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika Anna Narewska i jej zastępca Zbigniew Miśkiewicz oraz wicedyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka Emilia Wojtulewicz. Nie zabrakło też kibiców „z miasta”, bowiem mecze zostały zapowiedziane przez red. Grzegorza Pileckiego na łamach „Życia Kalisza”.

 Świetnie spełniając obowiązki gospodarzy (upominki dla wszystkich koszykarzy i tańczących dziewcząt), w tę bardzo udaną imprezę włączyła się najbliższa rodzina niezapomnianego profesora Paszyna – jego syn Jarosław z żoną Małgorzatą oraz wnuki Joanna i Marcin, który idąc w ślady swego dziadka, został nauczycielem wychowania fizycznego w Asnyku. Jest też obecnie prezesem utworzonej w 1994 roku Fundacji im. Kazimierza Paszyna, a puchar imienia profesora stanowi główne trofeum w meczach Asnykowcy – Jagiellonowie.

Z pucharem Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka, który tradycyjnie zdobywa zwycięska drużyna uczniowskiego pojedynku, przybył do hali OSRiR-u nasz prezes Adam Borowiak.

Artystyczne przerywniki meczów stanowiły występy mistrzyń Kalisza w aerobiku grupowym – zespołu Jagiellonki Dance, który prowadzi Viola Wacowska, a także dziewczęcej asnykowskiej grupy – Taneczny Zwiad, przygotowanej przez Żanetę Balcerzak.

 Mecz absolwentów obu szkół miał bardzo emocjonującą końcówkę, bowiem na minutę przed ostatnim gwizdkiem „doganiający” Asnykowców, Jagiellonowie byli o krok od remisu, lecz ostatecznie wynikiem 55:51 znów – po raz dwudziesty – wygrali absolwenci szkoły z ulicy Grodzkiej. Zwycięską drużynę, którą od wielu już lat prowadzi Wiesław Łukasiewicz, stanowili: Tomasz Czarnecki, Maciej Idczak, Jakub Janik, Marcin Kornacki, Michał Kornacki, Piotr Latosiński (najskuteczniejszy strzelec tej drużyny – 17 pkt.), Bartosz Nowak, Tomasz Nowak i Mateusz Widmański.

Jagiellonowie, którzy od wielu lat grają pod wodzą Grzegorza Kulawinka, zagrali w składzie: Maciej Duda, Wojciech Dziedzic, Adam Gądziak, Aleksander Kropiński, Bartek Kuczyński, Szymon Majtas, Miłosz Pijański, Szymon Sobczak, Adam Swinarski, Adam Sztukowski i Janusz Zalewski, który – popisując się pięknymi rzutami za 3 punkty – zdobył w sumie 19 – otrzymał statuetkę dla najlepszego snajpera tego meczu.

W pojedynku uczniów Asnyka (drużynę prowadził Łukasz Zając) i Kopernika (Anna Michalska) młodzi kopernikowcy, podobnie jak w zeszłym roku, „pomścili” porażkę swych starszych kolegów. Prowadząc wyraźnie od początku spotkania, wygrali je bardzo wysoko 73:25, a prawdziwym „katem” dla pokonanych był fruwający pod koszem Rafał Orłowski. Został królem strzelców, zdobywając aż 29 punktów.

Oba spotkania sędziowali młodzi arbitrzy: Paweł Kawczyński (absolwent IV LO im. Ignacego Jana Paderewskiego) i Jan Budziński (absolwent II LO im. Tadeusza Kościuszki), zaś rolę komentatora i „mistrza ceremonii” pełnił jak zawsze nasz kolega asnykowiec (matura 1960) red. Zbigniew Kościelak.  

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Marcin Paszyn, Grzegorz Pilecki

   

15 grudnia 2016

W Domu Pielgrzyma im. św. Józefa, nadzwyczajne, świąteczne posiedzenie zarządu Stowarzyszenia Asnykowców z udziałem przedstawicieli komisji rewizyjnej i sądu koleżeńskiego. Na stole z wigilijnymi potrawami polskie opłatki, wypieczone i omodlone przez ubogie Siostry Świętej Klary. Prezes Adam podziękował za minione 12 miesięcy, wspomniał Koleżanki i Kolegów, którzy nie doczekali Bożego Narodzenia 2016. Życzył, by nikomu nie zabrakło duchowego i materialnego chleba symbolizowanego wigilijnym opłatkiem oraz byśmy dożyli przyszłorocznego święta urodzin naszego Pana. Były życzenia, kolędy i wspomnienia.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Tadeusz Zdyb

   

31 grudnia 2016

W Nowy Rok wejdziemy z nowoczesną witryną internetową, która wystartowała 27 grudnia 2016, natomiast pojawiać się będą na niej informacje dotyczące wydarzeń od 1 stycznia 2017.

Historia naszej obecności w Internecie rozpoczęła się w maju 1996 roku, kiedy to ówczesną witrynę stworzył kol. Krzysztof Płociński, absolwent z 1974 roku. Przez 20 lat strona znacznie zwiększyła ilość udostępnianych informacji. W związku z tym ulegała modyfikacjom – należało przypisać stale rosnącą liczbę materiałów do konkretnych działów.

Technika idzie naprzód, przez dwie dekady Internet bardzo się zmienił. Aby sprostać oczekiwaniom, zaszła potrzeba opracowania nowej strony. W związku z tym została oddana do użytku witryna oparta na szablonie stworzonym w ramach projektu Polska Akademia Dostępności. Dzięki temu pojawiły się nowe funkcje: galerie, lepsza wyszukiwarka, eksport do formatu PDF, a także możliwość powiększania czcionki i zmiany kontrastu (z myślą o niedowidzących). Nową witrynę wykonał Marcin Galant, pracownik Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka.

Aby nie zaprzepaścić bogatego dorobku, wszystkie dotychczasowe treści (zgromadzone do grudnia 2016 roku) dostępne są w formie strony archiwalnej, do której z nowej witryny prowadzą odpowiednie linki.

 

Kronikę spisuje prezes Stowarzyszenia kol. Adam Borowiak