Asnykowców portret własny | |
Trudno uwierzyć, że prezentowane we wnętrzach kawiarni „Rogatka” zdjęcia Asnykowców powstały w ciągu zaledwie dwóch godzin. Ich autor, Stanisław Kulawiak, stojąc w westybulu I Liceum w tak krótkim czasie zdążył zrobić blisko sto zdjęć. Cały zbiór czarno–białych fotografii miał być jedynie rejestracją jednego z ważniejszych momentów w żywocie Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka – XIV Zjazdu, który odbył się 12 września 1998 roku. Być może zamknięty w pudełku raz na jakiś czas stałby się powodem czyichś wzruszeń bądź pobudził do snucia wspomnień. On jednak, odrobinę dzięki przypadkowi, w większej dzięki pomysłowości i życzliwości kilku ludzi, stał się zbiorowym portretem asnykowskiej społeczności. Zaczęło się od tego, że bracia, Jerzy i Adam Borowiakowie, liderzy Stowarzyszenia, rozłożywszy fotografie w domu doszli do wniosku, że są one zbyt ciekawe, by trzymać je jedynie w archiwum. Idea nabrała realnych kształtów na listopadowym zebraniu Zarządu, które odbyło się w kawiarnianej części Rogatki Wrocławskiej. Pomysł prezentacji spodobał się właścicielce urokliwego, stylowego wnętrza, Bożenie Sośnickiej (koleżance z Liceum im. Tadeusza Kościuszki). Najważniejsza w całym przedsięwzięciu była jednak twórcza postawa Stanisława Kulawiaka. Fotograf z Ostrzeszowa od samego początku wiedział, że pragnie wykroczyć poza ramy klasycznej dokumentacji, że zależy mu na stworzeniu serii reporterskich portretów, które są dlań kwintesencją fotografii. Miejsce i czas oraz charakter spotkania nadawały się do tego znakomicie. Wychowankowie Liceum im. Adama Asnyka w tamto wrześniowe południe byli tak pochłonięci wzajemnym witaniem i pozdrawianiem, tak bardzo zajęci samymi sobą, że trudno wyobrazić sobie wdzięczniejszy obiekt do fotografowania. Kulawiak ich nie znał, zatem okiem aparatu nie szukał konkretnych ludzi, szukał raczej ciekawych twarzy, zaskakujących kompozycji postaci stłoczonych w szkolnym hallu, a przede wszystkim erupcji emocji, której on jako fotograf był koronnym świadkiem. Blisko sześćdziesiąt zdjęć prezentowanych w Rogatce jest rejestracją spotkania po latach mieszkających w tej chwili w różnych punktach Polski i świata wychowanków najstarszej szkoły średniej w Kaliszu. Ale jest także, generalnie rzec ujmując, zapisem chwili nabrzmiałej radością z ponownego ujrzenia kolegów ze szkolnej ławy. Autor portretów, Stanisław Kulawiak, opowiadający się niegdyś po stronie tzw. autentyzmu w sztuce, nabrał niezwykłej umiejętności metaforyzowania zdawałoby się na pierwszy rzut oka banalnych wydarzeń życiowych. Zamykając w stop–klatkach witających i ściskających nawzajem Asnykowców zdołał uchwycić nie tylko ich „tu i teraz”, ale także ich chęć powrotu do beztroskich lat szkolnych. Czas w fotografiach Kulawiaka bynajmniej nie stoi. Wskazówki ich zegara kręcą się w przód i w tył od momentu, w którym odbył się Zjazd, do punktów w przeszłości ważnych dla bohaterów poszczególnych zdjęć. Są w tej kolekcji ujęcia budujące arkę przymierza pomiędzy dawnymi a nowymi laty. Do najbardziej udanych zaliczono doprawdy ujmujący wspólny portret mistrza i ucznia, profesora Macieja Wierzbickiego i Wojciecha Konopackiego. Choć z założenia fotografie Kulawiaka stworzyć miały zbiorowy portret uczelnianej społeczności, choć ich nie podpisano, to i tak wśród zatrzymanych w kadrze wychowanków I Liceum z łatwością rozpoznamy sporo osobowości i osobistości. Spotkamy tam znamienitych: księdza Jana Sikorskiego, senatora Edwarda Wende, Bolesława Tomca, nestora kaliskiej palestry oraz Henryka Jedwabia i profesora Józefa Garlińskiego, Honorowych Obywateli Kalisza. Robert Kuciński – asnykowiec, maturzysta 1986 r., absolwent polonistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, dziennikarz Radia Centrum i prasowy, związany przede wszystkim z miesięcznikiem „Kalisia” i „Gazetą Wyborczą, sekretarz literacki Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. |