Herb Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu

Pamięci Profesora
Antoniego Pstrokońskiego

 W przyszłym roku (2006 przyp. redaktora) przypada 120 rocznica urodzin (maj) i 60 rocznica śmierci (styczeń) Antoniego Pstrokońskiego, nauczyciela geografii w Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka, postaci, która już za życia stała się legendą tej słynnej kaliskiej szkoły.

Już sam wygląd profesora wzbudzał szacunek. Wysoki, postawny mężczyzna z sumiastym wąsem, zawsze nienagannie ubrany, ze srebrną „cebulą” na dewizce i z laseczką. Respekt wśród uczniów budził jednak przede wszystkim ogromną i wszechstronną wiedzą, szczególnie geograficzną, którą wykładał z wielkim znawstwem, ze swadą i miłością. Obdarzony ogromnym poczuciem humoru i wyrozumiałością, choć bezlitośnie, ale i sprawiedliwie, egzekwujący od uczniów wiedzę, gdy tego było trzeba, profesor Pstrokoński należał do grona uwielbianych przez młodzież belfrów. Był także bardzo wysoko ceniony przez kadrę pedagogiczną. Mimo że był postacią niezwykle ciekawą i w Kaliszu dobrze rozpoznawalną, jego barwny życiorys nie był szerzej znany, a jego osoba, jak dotąd, nie doczekała się szerszego opracowania. Dzięki uprzejmości pani Danuty Pstrokońskiej, córki profesora, to niedopatrzenie chcielibyśmy naprawić. W oparciu o przeprowadzone z nią rozmowy, a także wykorzystując nieliczne, zachowane do dziś dokumenty i fotografie, przybliżamy sylwetkę ukochanego niegdyś przez Asnykowców pedagoga.

Antoni Józef Pstrokoński urodził się 6 maja 1886 roku w Galewicach w pow. wieluńskim (dawne woj. łódzkie) w rodzinie ziemiańskiej. Był synem Emmy z Myszkowskich i Władysława Pstrokońskiego, właściciela majątku i byłego powstańca 1863 roku. Po śmierci rodziców pięcioletni Antoś zamieszkał u wujostwa w Głubczycach na Górnym Śląsku, gdzie wkrótce rozpoczął naukę w miejscowej szkole powszechnej. Ponadto, co w tamtym regionie było rzeczą naturalną, w domu uczył się języka niemieckiego.

W 1898 jako tzw. „prywatysta” wstąpił od razu do II klasy prowadzonego przez jezuitów Gimnazjum w Bąkowicach pod Chyrowem (d. Galicja). Naukę w tej znanej i szacownej szkole kontynuował w latach następnych, by 31 maja 1905 roku uzyskać świadectwo dojrzałości. Wysokie noty kwalifikowały go – jak czytamy w dokumencie – „do zapisania się w poczet słuchaczów zwyczajnych uniwersytetu”. Studia podjął dwudziestoletni Antoni w 1906 roku, początkowo w Wyższej Szkole Technicznej w Grazu (1906-1907), by później kontynuować je w Akademii Handlowej w Wiedniu. Indywidualnie studiował także wiedzę o rolnictwie, przyrodoznawstwo, geografię, historię i filozofię. W opisywanym okresie władał już biegle niemieckim, greką i łaciną. Głęboka znajomość tych wszystkich przedmiotów pozwoliła mu w późniejszych latach na złożenie egzaminu nauczycielskiego na Uniwersytecie Warszawskim.

Tymczasem po ukończeniu studiów, w 1912 roku Antoni odbył praktykę handlową a potem, do wybuchu I wojny światowej, pracował jako buchalter w papierni „Płocczanka” w Płocku.

Od początku działań wojennych aż do czerwca 1915 był członkiem i tłumaczem w Milicji Obywatelskiej. W czerwcu został internowany i wywieziony do obozu dla jeńców w Hamersztynie (obecnie Czarne w woj. zachodniopomorskim) w dawnym powiecie człuchowskim. Po pięciomiesięcznym pobycie w obozie i po wstawiennictwie księdza Feliksa Bolta, duszpasterza i działacza społecznego zwanego „pomorskim Wawrzyniakiem”, został zwolniony z internowania. Jako „zivilgefangen” był początkowo robotnikiem w Bytowie na Pomorzu. Wkrótce jednak, dzięki pomocy miejscowych Polaków, został księgowym w polskich spółdzielniach w Brusach nieopodal Chojnic oraz w Jeżewie i Osiu w dawnym powiecie świeckim. Podczas pobytu na Pomorzu prowadził działalność patriotyczną i uświadamiającą wśród Kaszubów, zyskując ich przyjaźń i zaufanie. Te bliskie i serdeczne więzi przetrwały wiele lat.

W sierpniu 1917 Antoni Pstrokoński pojął za żonę Stanisławę z Jóźwiaków. W tym samym roku młode małżeństwo przeniosło się do Liskowa k. Kalisza, gdzie od 1 września Antoni został nauczycielem w słynnym Gimnazjum im. Piotra Skargi. Warto przypomnieć, że od początku XX stulecia, za sprawą księdza Wacława Blizińskiego, Lisków uważany był za wzorcową wieś w Królestwie Polskim pod względem działalności oświatowej, kulturalnej i gospodarczej. Tu działały liczne spółdzielnie pracownicze, warsztaty, spółki rolnicze, koła gospodyń wiejskich, kasy kredytowe, a przede wszystkim instytucje oświatowo-wychowawcze ze wspomnianym Gimnazjum, przekształconym później na seminarium nauczycielskie. W tej właśnie szkole profesor Pstrokoński wykładał umiłowaną geografię. Tu w Liskowie, w 1918 roku przyszła na świat pierwsza córka państwa Pstrokońskich, Maria (zm. w 1999 r.), która w przyszłości, po wyjściu za mąż za Feliksa Korusa, poświęciła się wychowaniu swoich czworga dzieci.

W 1919 roku z ramienia kuratorium Antoni Pstrokoński został kierownikiem i prelegentem na państwowych kursach dokształcających dla nauczycieli szkół powszechnych. W tych szkoleniach metodologicznych brał udział ponownie w 1923 roku.

Tuż po wybuchu wojny polsko-radzieckiej, na początku 1920 roku profesor jako ochotnik wstąpił do Wojska Polskiego. W uznaniu tej patriotycznej postawy, kilka lat później, został odznaczony przez władze państwowe Medalem X-lecia Odzyskania Niepodległości. W związku z brakiem profesjonalnej kadry pedagogicznej w odradzającej się Polsce, Pstrokoński wkrótce jednak z wojska został zwolniony. Po przejściu do cywila otrzymał natychmiast propozycję objęcia etatu nauczyciela geografii w kaliskim Gimnazjum im. Asnyka. W sierpniu 1921 roku państwo Pstrokońscy opuścili gościnny Lisków i przenieśli się do Kalisza, gdzie zamieszkali przy ulicy Łaziennej. Tu, rok później, urodziła się ich druga córka, Danuta, która w przyszłości miała kontynuować zamiłowania ojca. Po ukończeniu studiów na Wydziale Geografii Uniwersytetu Poznańskiego, niemal przez całe swoje życie zawodowe związana była z przedsiębiorstwami kartograficznymi, pracując m.in. w Głównym Urzędzie Pomiarów Kraju w Warszawie z siedzibą w Poznaniu.

W 1931 roku w celu podwyższenia swoich kwalifikacji – w „Asnyku” oprócz ukochanej geografii profesor wykładał często w zastępstwie także język polski, historię czy matematykę – profesor Antoni Pstrokoński stanął przed Państwową Komisją Egzaminacyjną w Warszawie. Po zdaniu stosownych egzaminów i obronie pracy dyplomowej pt. Lodowce górskie, w dniu 22 sierpnia 1931 roku otrzymał Dyplom Nr 7 41/31 upoważniający go do nauczania w języku polskim w publicznych i prywatnych szkołach powszechnych, takich przedmiotów jak: geografia z geologią, nauka o Polsce współczesnej, przyrodoznawstwo, fizyka z chemią oraz matematyka.

Satysfakcja z osiągnięcia zamierzonego celu nie trwała jednak długo. Wychowywany w dzieciństwie przez wuja w duchu patriotycznym, Antoni Pstrokoński deklarował się w swoim dorosłym życiu jako zwolennik Narodowej Demokracji. Ta działalność, a właściwie sympatia do ugrupowania –  bo nigdzie nie znaleziono śladów, aby Pstrokoński był czynnym działaczem politycznym – posłużyły do usunięcia go z zajmowanego stanowiska. Pod koniec 1931 roku profesora Antoniego Pstrokońskiego zwolniono z Gimnazjum Asnyka pod pretekstem ...  braku stosownych kwalifikacji. Pozbawiono go także prawa do pracy w szkolnictwie publicznym i do emerytury. Rozgoryczony, do 1939 uczył prywatnie na kursach wieczorowych i handlowych. Dodatkowo, dysponując wszechstronną wiedzą i znając kilka języków, udzielał licznych korepetycji. Ze względu na trudną sytuację materialną Pstrokońscy mieszkali w Kaliszu kolejno na Parkowej, Toruńskiej, a tuż przed samą wojną w domu Hempla przy ulicy Dobrzeckiej.

Po wybuchu II wojny światowej i wkroczeniu Niemców do Kalisza, w mieście zamknięto szkoły i bezwzględnie zakazano nauczania w języku polskim. Rodzina Pstrokońskich pozostała w pierwszych dniach okupacji praktycznie bez finansowego zabezpieczenia. Nie zrażony przeciwnościami losu, profesor założył biuro pisania podań, które prowadził ze znajomym, p. Motylewskim. Na początku listopada 1939 roku Antoniego Pstrokońskiego aresztowano. Do dziś nie wiadomo, co było przyczyną aresztowania. Czy był to podkreślany na każdym kroku przez profesora patriotyzm, z którego zawsze był znany, a który w czasie okupacji okazywał nie kłanianiem się Niemcom na ulicy, mimo obowiązującego w tej sprawie zarządzenia, czy też rewizja w biurze, podczas której znaleziono ukrytą przepowiednię Wenyhory, wieszczącą, że wkrótce:

[...] Krzyż splugawiony razem z młotem padnie,

Zaborcom nic nie zostanie.

Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,

I w Gdańsku port nasz powstanie.

Przewidziany jako zakładnik do rozstrzelania, profesor spędził dwa tygodnie w piwnicach kaliskiego ratusza, gdzie mieścił się areszt śledczy. Po wielokrotnych zabiegach i interwencjach u władz okupacyjnych oraz dzięki życzliwości anonimowej Niemki z magistratu, która zrozpaczonej żonie profesora pomagała w pisaniu licznych pism i odwołań, niemiecki burmistrz Kalisza zwolnił więźnia, nakazując jednocześnie opuszczenie miasta w trybie natychmiastowym. W nocy Pstrokońscy wyjechali z Kalisza, opuszczając mieszkanie przy Dobrzeckiej, do którego już nigdy mieli nie powrócić. Tym samym podzielili los wielu polskich rodzin inteligenckich, pozbawionych majątku i zmuszonych do tułaczki.

Na początku 1940 roku profesor dotarł do Lućmierza k. Łodzi. Od 15 stycznia 1940 do 15 maja 1945 roku pracował jako buchalter i kasjer w miejscowym majątku (dziś mieści się tu siedziba Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian). W uzyskaniu tego odpowiedzialnego, ale niezgodnego z zarządzeniami władz okupacyjnych stanowiska, pomogła mu biegła znajomość buchalterii i języka niemieckiego. Prawdopodobnie przez te lata profesor prowadził tajne korepetycje. Po zakończeniu wojny otrzymał od Komitetu Folwarcznego zaświadczenie o swej nienagannej postawie jako Polaka. Okres lućmierski zaowocował wieloma przyjaźniami, o czym świadczy zachowana w rodzinnym archiwum korespondencja.

Po powrocie do Kalisza rodzina Pstrokońskich zamieszkała przy ulicy Pułaskiego 16/14. Wieść o przyjeździe profesora do miasta dotarła do Ludomira Fabrycego, dawnego dyrektora „Asnyka”, który organizował szkolnictwo w powojennym Kaliszu, i który poszukiwał wykwalifikowanej kadry pedagogicznej. Dzięki temu profesor otrzymał skierowanie do pracy w nowo tworzonym Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka. Mimo poważnej choroby, po długiej rozłące Antoni Pstrokoński powrócił do ukochanej szkoły, w której jak przed laty wykładał geografię. Ponadto uczył innych przedmiotów, m.in. historii i języka polskiego. Warto przypomnieć także „romans” profesora z innymi kaliskimi szkołami. Otóż przez kilka powojennych lat „Asnyk”, podobnie jak i „Kościuszko”, czasowo mieścił się w budynku Gimnazjum im. Anny Jagiellonki. W historycznych murach „Asnyka” przy ulicy Grodzkiej „gościł” bowiem Urząd Bezpieczeństwa. Wysoko ceniony w Kaliszu jako pedagog, wykorzystując fakt wspólnej siedziby, profesor chętnie był zapraszany przez dyrekcje pozostałych dwóch szkół do prowadzenia w zastępstwie zajęć w klasach żeńskich i męskich. Jednak pracą w szkolnictwie profesor nie cieszył się długo. Ciężka choroba coraz bardziej dawała o sobie znać. Zgon nastąpił 23 stycznia 1946 roku. Pogrzeb odbył się dwa dni później. Ukochanemu profesorowi w jego ostatniej drodze z kaplicy kościoła pw. św. Józefa na Cmentarz Miejski w Kaliszu obok najbliższej rodziny towarzyszyli uczniowie i pedagodzy z „Asnyka” i z innych zaprzyjaźnionych szkół oraz władze miejskie i resortowe. Pogrzeb zgromadził także tłumy mieszkańców grodu nad Prosną, które dystyngowaną sylwetkę profesora tak dobrze znały z kaliskich ulic. Antoni Pstrokoński został pochowany w grobowcu rodziny Mierzewskich, przy jednej z głównych alei cmentarza. Mimo upływu ponad półwiecza od śmierci profesora, na jego grobie zawsze można znaleźć bukieciki świeżych kwiatów.

Andrzej Androchowicz

"Asnykowiec", Biuletyn Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu, nr 15, grudzień 2005

 

Antoni Pstrokoński ... zawsze nienagannie ubrany

Odpis świadectwa dojrzałości

Z przyjaciółmi z okresu płockiego

Ukochana żona, Stanisława z Jóźwiaków Pstrokońska

Grono pedagogiczne Gimnazjum w Liskowie. W pierwszym rzędzie prof. Antoni Pstrokoński
i ksiądz prefekt Marcinkowski

Z uczniami III klasy i ks. Prefektem Marcinkowskim - Lisków, 13 czerwca 1921 r.
(na odwrocie karty podpisy uczniów)

Z towarzyszami broni – 1920 rok

Świadectwo N.7 41/31

Antoni Pstrokoński – Kalisz, lata trzydzieste

Stanisława Pstrokońska z córkami Marią (po lewej) i Danutą (po prawej)

Zaświadczenie Komitetu Folwarcznego w Lućmierzu z 1945 roku

Ostatnia zachowana kartka do Profesora od Leona Domalążka ze Zgierza
– 30 grudnia 1945 roku

Zaświadczenie Dyrekcji Państwowego Gimnazjum i Liceum w Kaliszu – 2 lipca 1945 roku

Ostatnie zdjęcie Profesora – Kalisz, 1945 rok

Nekrolog Profesora