|
||||
|
||||
Asnykowcy - Miastu (1990 - 2010)
Życie Kalisza, 10 marca 2010
Wystawa „Asnykowcy - Miastu (1990 - 2010)" inauguruje cykl imprez związanych z obchodami XX-lecia Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu W piątkowe popołudnie mury Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu pękały w szwach. Nic dziwnego, otwarciem wystawy zainaugurowano uroczyste obchody XX-lecia Stowarzyszenia Asnykowców. Wydarzenia ważnego nie tylko dla wychowanków jednej z najstarszych szkół w Polsce, ale także dla Kalisza. - Gdyby przeprowadzić badania ankietowe i zadać kaliszanom pytanie bez czego Kalisz nie mógłby istnieć i z czym kojarzy się nasze miasto, na pewno wśród odpowiedzi: „teatr”, „park” nie zabrakłoby I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka oraz jego wybitnych wychowanków - mówił podczas spotkania Janusz Pęcherz. Wypowiedziane słowa to nie kurtuazja, a ocena, na którą zapracowały kolejne pokolenia nauczycieli i wychowanków Asnyka. Dzieje blisko 800-letniej historii i tradycji szkoły, jej pozycja i znaczenie dla rozwoju miasta to problemy poruszone w okolicznościowym wystąpieniu prof. dra hab. Krzysztofa Walczaka (absolwent Asnyka). Nie mógł nie wspomnieć znamienitych postaci - absolwentów Asnyka, którzy poprzez swoją działalność zawodową społeczną polityczną i kulturalną stali się ambasadorami kaliskiej szkoły i miasta nie tylko w kraju, ale i na świecie. A niemal każdy rocznik absolwentów Asnyka wzbogaca swoim dorobkiem dziedzictwo przejęte od poprzednich pokoleń. - Od dwudziestu lat realizują wspólne dzieło - Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka, w ramach którego, oprócz tradycyjnych zjazdów, zorganizowali dziesiątki spotkań autorskich, wieczorów poetycko-muzycznych, koncertów, recitali, przedsięwzięć turystycznych i towarzyskich. Szczególnymi znakami pamięci, dającymi poczucie tożsamości i nierozerwalnej więzi, przekazanymi teraźniejszym i przyszłym pokoleniom są wydawnictwa, wśród których jaśnieją takie pozycje jak dwutomowa monografia „Szkoła Kaliska”, album „Kaliszanie”, tom „Dotknięcie czasu. Listy Asnykowców”, 17 edycji biuletynu „Asnykowiec” - mówi Adam Borowiak, prezes Stowarzyszenia Asnykowców. Osiągnięcia i dorobek Stowarzyszenia dostrzegają inni. Podczas piątkowego spotkania Adam Borowiak odebrał przyznaną Stowarzyszeniu „Odznakę Honorową za Zasługi dla Kultury Polskiej”, którą przyznał Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Janusz Pęcherz w imieniu władz miejskich przekazał na ręce prezesa szczególne wyróżnienie - srebrnego denara zdobionego bursztynem. Z życzeniami pospieszyły także delegacje zaprzyjaźnionych stowarzyszeń absolwentów II LO im. T. Kościuszki i III LO im. M. Kopernika. Oryginalną pamiątką piątkowego spotkania będzie szczególny dar, jaki przekazano Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Adama Asnyka. Jest to korespondencja wybitnych absolwentów szkoły z ulicy Grodzkiej, Honorowych Obywateli Miasta Kalisza Tadeusza Pniewskiego, Józefa Garlińskiego i Henryka Jedwabia. Wystawa uwidacznia wszechstronną działalność Stowarzyszenia. Asnykowski dorobek prezentowany będzie w bibliotece (ul. Legionów 66) do końca kwietnia, w dni robocze do godz. 20. W sobotę Asnykowcy spotkali się na wieczorku koleżeńskim w sali Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego. To właśnie tam 22 lutego 1990 roku odbyło się zebranie założycielskie (uczestniczyło 69 osób) Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Adama Asnyka w Kaliszu. (grz)
Ziemia Kaliska, 12 marca 2010
Asnykowcy - miastu, szkole i sobie Władze miasta uhonorowały Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka w Kaliszu z okazji jubileuszu tej wyjątkowej organizacji absolwenckiej.
Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka w Kaliszu to pozornie jedna z wielu podobnych organizacji absolwenckich, jakie działają w całej Polsce. Jednak ranga tego stowarzyszenia jest nieco inna, bo stoją za nią wielowiekowe tradycje tej szkoły, cały korowód barwnych i zasłużonych postaci, mocno wpisanych w dzieje Kalisza, jak również - przekazywane z pokolenie w pokolenie - poczucie misji służenia ojczyźnie, miastu i szkole, a także zobowiązanie do wzajemnego wspierania się przez jej wychowanków. Stowarzyszenie, które uchodzi nie tylko w Kaliszu za prawdziwy fenomen, świętuje w tym roku mały jubileusz 20-lecia swej samodzielnej działalności. Z tej okazji grupa najaktywniejszych działaczy przygotowała w Bibliotece Głównej w Kaliszu niedużą lecz starannie udokumentowaną ekspozycję, obrazującą asnykowski dorobek tego okresu. Znalazły się tam oczywiście zdjęcia, relacje i inne materiały ze zjazdów szkolnych, organizowanych regularnie co 5 lat, które gromadziły zazwyczaj 400-700 uczestników. A także pamiątki z koncertów, wystaw, wieczorów literackich, spotkań dyskusyjnych itp. - prezentujących artystyczne dokonania, autorski dorobek i inne zasługi wychowanków szkoły. Przypomniano m.in. wybitne postaci prof. Józefa Garlińskiego (historyka i literata), Jana Winczakiewicza (poety i malarza), Henryka Jedwabia (bohatera spod Monte Cassino), Jana Ptaszyna Wróblewskiego (muzyka jazzowego), których Rada Miejska Kalisza obdarowała tytułami „Honorowych Obywateli Miasta”. Zaprezentowano niemały dorobek wydawniczy Stowarzyszenia, na który składają się tak znakomite pozycje, jak „Monografia kaliskiej szkoły”, album „Kaliszanie w starej fotografii”, zbiór listów „Dotknięcie czasu” czy też regularnie wydawany w eleganckiej szacie graficznej biuletyn „Asnykowiec”. Pokazano też tablice pamiątkowe, ufundowane przez wychowanków na szkolnym gmachu. I jeszcze wiele innych ciekawych inicjatyw, imprez kulturalnych, turystycznych czy sportowych, niezapomnianych spotkań „Pod muzami”, itd. Historyczny komentarz do tej ekspozycji wygłosił prof. Krzysztof Walczak, przypominając średniowieczne korzenie kaliskiego szkolnictwa, niekwestionowane zasługi Kolegium Jezuickiego, a potem powołanych na jego bazie szkół Komisji Edukacji Narodowej, z których z czasem wyrosło najstarsze kaliskie gimnazjum i liceum, od 1923 roku noszące imię Adama Asnyka. Przypomniał też korzenie ruchu absolwenckiego, sięgające co najmniej XIX stulecia, kiedy to narodziła się tradycja spotkań z okazji jubileuszy zasłużonych pedagogów tej szkoły. A także pierwsze „Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Byłych Wychowańców Szkół Kaliskich”, które stawiało sobie za cel fundowanie stypendiów i wspieranie kolegów będących w trudnej sytuacji materialnej. Niestety po II wojnie światowej nie było już klimatu do tego typu działalności. Odrodziła się ona dopiero wraz z powołaniem w 1976 roku Towarzystwa Miłośników Kalisza, gdzie Koło Ansykowców stanowiło jedną z jego sekcji. A kiedy tylko stało to możliwe, usamodzielniło się tworząc w 1990 roku własne Stowarzyszenie, którego pierwszym prezesem został Bogdan Bladowski. Podczas jubileuszowego spotkania Stowarzyszenie uhonorowano odznaką „Zasłużony dla kultury polskiej”, nadaną przez Ministra Kultury. Natomiast władze miasta podarowały jubilatom symboliczną monetę, wybitą z okazji 1850-lecia Kalisza. Oba te dary przekazał prezydent Janusz Pęcherz na ręce dwóch ostatnich prezesów stowarzyszenia, Jerzego i Adama Borowiaków oraz najstarszego uczestnika spotkania, 85-letniego wrocławskiego architekta, Zenona Prętczyńskiego. Nestor z kolei zrewanżował się darem dla miasta w postaci projektu zagospodarowania części placu Jana Pawła II. Życzeń i gratulacji napłynęło sporo z całego świata. A piękny bochen chleba z napisem „Asnykowcy - Miastu” przyniósł - jak zawsze niezawodny - piekarz z Zawodzia, Stanisław Paraczyński.
Życie Kalisza, 17 marca 2010
Kliknij w artykuł, aby powiększyć obraz
20 lat asnykowców Choć stowarzyszenia absolwenckie z innych szkół coraz mocniej depczą im po piętach, oni byli pierwsi i tego pierwszeństwa nikt im nie odbierze. W 20. rocznicę istnienia Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka przypominamy podstawowe fakty z jego historii. Robert Kordes Obchodzony z początkiem marca jubileusz zainaugurowała wystawa „Asnykowcy - Miastu”, o której pisaliśmy przed tygodniem. Jak wszelkie tego typu rocznice, stał się on okazją do wspomnień. 22 lutego 1990 r. w parkowej restauracji KTW odbyło się spotkanie 69 członków-założycieli tej organizacji. Wyrazili oni wolę powołania stowarzyszenia w jego dzisiejszym kształcie i pod dzisiejszą nazwą, co poświadczyli swoimi podpisami. Proces rejestracji przebiegał wówczas znacznie szybciej niż dziś. Formalna zgoda i wpis do rejestru stowarzyszeń nastąpiły już 13 marca. Asnykowcy uważają się jednak za spadkobierców znacznie starszych tradycji. Sięgają one średniowiecza, początków szkolnictwa kaliskiego i późniejszego Kolegium Jezuickiego. Kolejny etap to powstanie siedziby dzisiejszego LO im. A. Asnyka przy ul. Grodzkiej. Początkiem ruchu absolwenckiego we współczesnym rozumieniu tego pojęcia był rok 1879. W Warszawie zebrało się wówczas 123 dawnych uczniów byłej Szkoły Wyższej Realnej i późniejszego Gimnazjum Filologicznego w Kaliszu. Okazją do tego zjazdu były 65. urodziny Jana Kluczewicza, byłego inspektora, czyli faktycznego dyrektora kaliskiej szkoły. W roku 1923 podczas jednego z kolejnych zjazdów, organizowanych już w Kaliszu przy ul. Grodzkiej, szkole nadano imię jednego z jej najwybitniejszych wychowanków, Adama Asnyka. Gościem tego zjazdu był ówczesny prezydent RP Stanisław Wojciechowski, który także był absolwentem kaliskiego gimnazjum. W okresie międzywojennym wychowankowie szkoły im. A. Asnyka spotykali się w jej murach jeszcze trzykrotnie. Po wojnie, poczynając od roku 1947, również organizowano zjazdy, początkowo co 10 lat, potem co 5. Mimo podejmowanych wysiłków nie udawało się jednak powołać do życia stowarzyszenia. Przyczyny były zarówno natury formalnej (ówczesny stan prawny), jak i politycznej (nieufność i niechęć władz komunistycznych wobec wszelkich inicjatyw społecznych niepodlegających ich bezpośredniej kontroli). Dopiero w roku 1978 udało się przeforsować organizacyjny kompromis, jakim było powstanie koła wychowanków gimnazjum i liceum, działającego w strukturach Towarzystwa Miłośników Kalisza. Działało ono do końca roku 1989, organizując w tym czasie trzy zjazdy asnykowskie, w których uczestniczyło po kilkaset osób. Przemiany ustrojowe i nowa ustawa o stowarzyszeniach otworzyły w końcu drogę do wspomnianego już zebrania założycielskiego i rejestracji samodzielnej organizacji absolwenckiej. Jej pierwszym prezesem został Jerzy Borowiak. W 2000 r. zastąpił go na tym stanowisku jego brat Adam Borowiak, który funkcję prezesa pełni do dziś, będąc jednocześnie redaktorem naczelnym „Asnykowca”, pisma budzącego szacunek ze względu na profesjonalizm, szatę graficzną, objętość, a przede wszystkim zawartość. W ciągu tego dwudziestolecia Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka zainicjowało, zorganizowało i przeprowadziło dziesiątki, jeśli nie setki imprez, spotkań, koncertów. Patronowało wydawnictwom, włączało się w obchody świąt miejskich, regionalnych i ogólnopolskich. Z konieczności ograniczymy się tu jedynie do zdarzeń największych, najbardziej reprezentatywnych, bądź takich, które warte są wzmiankowania jako ciekawostki. Rok 1990 należał do okresu przełomu, gdy polityka zaglądała nam do okien co dnia. Nic dziwnego, że swą działalność wystawienniczą asnykowcy rozpoczęli od wystawy Współczesnej Karykatury Politycznej. W kolejnych latach organizowali lub patronowali takim ekspozycjom, jak prezentacja grafik Cypriana Kościelniaka, sztuki socrealizmu ze zbiorów Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, twórczości Tomasza Brody, Jacka Frankowskiego, Sylwii Jurkiewicz-Kokot i Jana Winczakiewicza, a także ubiegłoroczna wystawa upamiętniająca Ryszarda Cieślaka, absolwenta , Asnyka” i zarazem czołowego aktora teatru Jerzego Grotowskiego. Przedsięwzięcia literackie zainaugurowało spotkanie z poezją Jana Winczakiewicza, które odbyło się 12 grudnia 1990 r. Nie mogło oczywiście zabraknąć spotkania z poezją patrona szkoły, Adama Asnyka. Kilkakrotnie swoją twórczość prezentował dr Piotr Łuszczykiewicz, kolejny absolwent I LO. Podobnie było z innymi absolwentami, tu wymieńmy tylko Marka Sierakowskiego, Zbigniewa Kościelaka i Arkadiusza Pacholskiego. Swoje tomy wspomnień prezentowali prof. Stanisław Iwankiewicz i ks. prof. Stanisław Olejnik. Stowarzyszenie firmowało seans filmów archiwalnych Wojciecha Krenza. Sporo uwagi poświęciło kolejnemu ze swoich sławnych absolwentów, jazzmanowi Janowi Ptaszynowi Wróblewskiemu, patronując koncertom i spotkaniom z tym artystą. 14 października odbył się muzyczny wieczór pamięci o Marku Grechucie z udziałem grającego z nim niegdyś skrzypka, Piotra Michery. Osobnym rozdziałem aktywności asnykowców były wieczory kabaretowe, takie jak „Wszystko dla Ciebie - Ty dla Wszystkich, czyli upojno-upiorna noc kabaretowa z udziałem niemalże artystów”, która odbyła się w Dzień Kobiet w 2002 r. Dobrze pamiętamy też przynajmniej dwa asnykowskie benefisy, Andrzeja Zmyślonego i Z. Kościelaka. Kolejnym rocznikom absolwentów i nie tylko im przyda się z pewnością i już się przydaje monografia „Szkoła Kaliska” (tom I pod red. prof. Edwarda Polanowskiego i tom II pod red. prof. Krzysztofa Walczaka), poświęcona oczywiście I LO i szkołom, które je chronologicznie poprzedzały. Tę wyliczankę można by ciągnąć jeszcze długo, podobnie jak długo można by wymieniać nazwiska asnykowców odznaczonych i wyróżnionych najwyższymi odznaczeniami i nagrodami państwowymi, wojewódzkimi i miejskimi.
Asnykowiec miastu
Zenon Prętczyński - wrocławski architekt, przedwojenny absolwent I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu, na XX-lecie działalności Stowarzyszenia Asnykowców ofiarował miastu szczególny prezent. Jest nią makieta autorstwa małżeństwa Prętczyńskich, która przedstawia nową wizję podwyższenia przylegającego do budynku byłego PDT od strony placu Jana Pawła II. Dla pieszych prowadzi przez nie najkrótsze i najczęściej użytkowane przejście z ulicy Zanikowej na plac św. Józefa. Niestety z tej drogi nie mogą skorzystać osoby niepełnosprawne i starsze. Brak podjazdów wyklucza pierwszą wspomnianą grupę. Natomiast wysokie, śliskie schody oraz fatalny stan nawierzchni pokrywającej podwyższenie powodują, że w okresie zimy czy też kiedy spadnie deszcz, przejście staje się niebezpieczne nawet dla młodych, sprawnych osób. W tym stanie nie jest też żadną architektoniczną ozdobą i wizytówką centrum miasta, a wycieczkowiczów i pątników w tym rejonie miasta nie brakuje. - Panie prezydencie, w imieniu żony i własnym przekazuję na pana ręce makietę, która przedstawia nasz pomysł rozwiązania problemu. Główna idea, to likwidacja barier dla niepełnosprawnych. Zaprojektowane podjazdy umożliwią korzystanie z tego komunikacyjnego ciągu także osobom niepełnosprawnym - mówił Zenon Prętczyński podczas imprezy inaugurującej obchody XX-lecia Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu (otwarcie okolicznościowej wystawy „Asnykowcy miastu”). Prezydent Kalisza Janusz Pęcherz przyjmując ofiarowaną makietę obiecał, że propozycja zostanie bardzo poważnie rozpatrzona. Wydaje się, że warto z niej skorzystać, bo aktualne poruszanie się tą trasą, szczególnie podczas złych warunków pogodowych, przypomina balansowanie na linie. Względy bezpieczeństwa pieszych wymuszają gruntowny remont podestu i to jak najszybciej. Stąd zamiast tracić pieniądze na kolejne projekty, lepiej skorzystać z ofiarowanego rozwiązania, a zaoszczędzone środki wydać na lepszej jakości materiały i wykończenie podestu. (grz)
|