Podwójnie jubileuszowy „Asnykowiec”
Kolejny
numer „Asnykowca", biuletynu Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum
im. Adama Asnyka w Kaliszu, który ukazał się u poru 2006 roku - ma podwójnie
jubileuszowy charakter. Jak wiadomo, to prężne stowarzyszenie, tradycjami
sięgające początków XX wieku, w ub. roku obchodziło 15-lecie samodzielnej
działalności. A najnowszy biuletyn też nosi nr 15. Oba jubileusze zostały
więc godnie uhonorowane na łamach, gdzie pomieszczono m.in. pełny wykaz „asnykowskich"
inicjatyw, stosowne komentarze, listy z gratulacjami, bogaty serwis
zdjęciowy z jubileuszowych obchodów, a nawet - jak przystało na wychowanków
szkoły, której patronuje tej klasy poeta - wiersze napisane specjalnie na tę
okazję.
Redakcja przypomniała też, jak powstawał
biuletyn; a jego dorobek zamknęła w pełnej bibliografii zawartości
wszystkich 15 numerów. I właśnie ten materiał zdumiałby chyba niejednego
prasoznawcę. "Asnykowiec" wyrósł bowiem z dorocznych sprawozdań zarządu
stowarzyszenia, które początkowo miały formę eleganckich listów do członków.
Potem wzbogacono je o głosy innych asnykowców, wybitnych wychowanków szkoły,
badaczy jej dziejów itp. I tak z ulotnego druku, wyrosło pokaźne i
eleganckie czasopismo. Ładnie zaprojektowane z barwną okładką, drukowane na
dobrym papierze, a przede wszystkim coraz ciekawiej redagowane. W czasach,
gdy wydawcy prasy zgodnie narzekają na spadek czytelnictwa, „Asnykowiec"
rozwija się z roku na rok. (Dla przykładu nr 12 liczył około 50 stron, nr 13
już ponad 80, nr 14 przekroczył 120, a jubileuszowy nr 15 wzbogacił się
jeszcze o spory blok reklamowy).
W najnowszym wydaniu na u-wagę zasługuje na
pewno tekst Jana Andrzeja Androchowicza „Kalisz w filmie", pierwsze
poważniejsze i w miarę wyczerpujące opracowanie tego tematu. Cennym
odkryciem jest rękopis prof. Alfonsa Parczewskiego z uwagami na temat
potrzeby powołania województwa kaliskiego (z 1928 roku), który dr Ewa
Andrysiak odnalazła w archiwum w Wilnie. Ciekawie rysują się rozważania
Grzegorza Kazimierza Mendyki o heraldyce.
Jak zwykle, pojawia się sporo materiałów
poświęconych zasłużonym profesorom (m.in. Zygmuntowi Dzierżyńskiemu,
Antoniemu Pstrokońskiemu, Adamowi Goldwasserowi czy Stanisławowi
Nowosielskiemu) łub też przypominających wybitnych wychowanków szkoły, jak
prezydent RP Stanisław Wojciechowski, literat Aleksander Braude, bohater
spod Monte Cassino -Henryk Jedwab, a także przyjaciel Jana Pawła II - ks.
prof. Stanisław Olejnik. Jest tradycyjna kronika działalności stowarzyszenia
w ostatnich miesiącach, wzbogacona o obszerniejsze relacje co ciekawszych
wydarzeń (np. opis rejsu po Bałtyku żaglowcem „Zawiszą Czarnym"). A także
wiele innych interesujących tekstów.
Jubileuszowy numer „Asnykowca" jest do nabycia w
Centrum Informacji Turystycznej w Kaliszu.
BS, "Ziemia Kaliska", 3 marca
2006
Jubileuszowy, piętnasty numer
„Asnykowca” to dobra okazja do podsumowań i tak też potraktowali najnowszą
edycję jego redaktorzy oraz pomysłodawcy ze Stowarzyszenia Wychowanków
Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka.
Kryształowe gody
Tradycyjnie już, a w tym numerze chyba bardziej
niż w poprzednich, akcent pada na historię. I to zarówno tę najnowszą,
związaną z bieżącą działalnością stowarzyszenia oraz jego członków, jak i na
tę dawniejszą, już tylko wspomnieniową i - by tak rzec - archiwalną.
Łącznikiem między tymi dwoma obszarami refleksji są, niestety, nekrologi i
wspomnienia pośmiertne. Tym razem Asnykowcy żegnają się na zawsze z
Henrykiem Jadwabiem („Odszedł komandos") i byłym wiceprezydentem miasta,
Kazimierzem Wolffem („Pro memoria... Kazik Wolff"). Zarazem jednak
podsumowują i wyciągają wnioski na przyszłość z minionego piętnastolecia.
Najlepszym przykładem jest tu sam „Asnykowiec", który w tym okresie rozwinął
się z wątłego biuletynu w stukilkudziesięciostronicowy rocznik o ambicjach
popularnonaukowych, bogato ilustrowany i drukowany na kredowym papierze.
- Główną ideą, realizowaną w tym
stowarzyszeniowym wydawnictwie, jest to, by nic, co asnykowskie i nic, co
kaliskie - nie było jego czytelnikom obce, aby na co dzień uczestniczyć we
współtworzeniu dorobku Kalisza oraz dokumentować osiągnięcia kaliszan
wywodzących się nie tylko z asnykowskiego kręgu - pisze we wstępie
Zbigniew Kościelak. Dowodem poparcia tej deklaracji jest 16 wystaw, 31
autorskich spotkań i wieczorów literackich, 21 koncertów i recitali oraz
liczne wydawnictwa z okresu tego piętnastolecia. Tak więc nie tylko zjazdami
i nie tylko „Asnykowcem" żyją Asnykowcy, a ich stowarzyszeniowa działalność
obejmuje także ludzi i zagadnienia w żaden sposób nie związane ze szkołą.
Jak zresztą przystało na najstarszą organizację
absolwencką w najstarszym mieście kraju. Z kronikarskiego obowiązku -
zyskującego na ważności z okazji jubileuszu - dodajmy tylko, że w najnowszym
numerze „Asnykowca" znajdziemy m.in. teksty poświęcone takim postaciom, jak
Stanisław Wojciechowski, Antoni Pstrokoński, Władysław i Kazimierz
Rostropowiczowie, ks. prof. Stanisław Olejnik, Alfons Parczewski, Marek
Kiersnowski, Zenon Prętczyński, Adam Goldwasser czy Zygmunt Dzierżyński.
Na koniec warto jeszcze podkreślić zaangażowanie
Adama Borowiaka, prezesa Asnykowców, który czuwa nad każdą edycją rocznika.
(RK), "Kalisia Nowa", nr
1-2/119/2006, styczeń-luty 2006