Herb Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu Pisali o nas...

Asnykowcy świętowali urodziny swojego wyjątkowego patrona

 

Urodziny Asnyka - Ziemia Kaliska  

 

Na 11 września przypadła 178. rocznica urodzin Adama Asnyka. Dla Asnykowców to powód do wspomnienia swojego patrona i spotkań po latach.

Adam Asnyk urodził się 178 lat temu w najstarszym mieście w Polsce. To w Kaliszu - mieście gubernialnym, liczącym wówczas 12 tysięcy mieszkańców, nieco podupadłym gospodarczo, nawiedzanym klęskami, ale stanowiącym poważny ośrodek życia kulturalnego poeta i dramatopisarz spędzał dzieciństwo i młodość. To tutaj – w kaliskiej katedrze Adam Asnyk przyjął chrzest. A teraz w tej samej świątyni rocznicę jego urodzin uczcili ci, którym jest szczególnie bliski – Asnykowcy.

Podczas niedzielnej uroczystej mszy również modlono się za absolwentów, uczniów i nauczycieli najpierw gimnazjum, a później liceum jego imienia. Uroczystą mszę świętą, która rozpoczęła kolejny rok działalności Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka koncelebrowali duchowni Asnykowcy – ks. prał. Andrzej Gaweł, ks. kanonik Arkadiusz Nowacki. Nie zabrakło także pocztu sztandarowego wprowadzonego przez uczniów Liceum im. Adama Asnyka. Uroczystość w kościele prezes stowarzyszenia Asnykowców Adam Borowiak zakończył słowami patrona z wiersza „Rodzinnemu miastu”: „I chciałbym objąć w uściski serdeczne ziemię i mury i wody i ludzi, ale czas wracać szlakiem nadpowietrznym, bo już jutrzenka Słońce ze snu budzi i księżycowe gasnące promienie. Już mnie wzywają w błękitne przestrzenie...”.

Po mszy Asnykowcy przemaszerowali pod pomnik swojego patrona, gdzie złożyli kwiaty. W ramach uroczystości wiązanki zostały złożone również w miejscu, gdzie urodził się Adam Asnyk i w kościele św. Mikołaja, gdzie został ochrzczony. Świętowanie urodzin Asnyka i zjazdy absolwentów to już dla Asnykowców tradycja.

- My jesteśmy tylko kontynuatorami, bo pierwszy zjazd, jaki został zorganizowany odbył się w 1879 roku w Warszawie, a pierwszy zjazd w odrodzonej Polsce w 1923 roku z udziałem prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, absolwenta naszej szkoły, który wtedy nadał jej imię Adama Asnyka. Od tego czasu te duże zjazdy odbywały się co 5-10 lat, a od 1973 roku w cyklu, co 5-letnim. Natomiast poszczególne roczniki swoje jubileusze obchodzą co roku, a my mamy tę tradycję od ponad ćwierć wieku, że świętujemy w urodziny Adama Asnyka lub w najbliższą niedzielę tej daty w katedrze – wyjaśnia Adam Borowiak, prezes Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka.

Wtedy też za każdym razem absolwentom i uczniom tej szkoły przypominają się wielkie nazwiska osób, które wcześniej opuszczały jej mury.

- Poczynając od Adama Asnyka, prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, członków rządów przedwojennych i powojennych. Byli to również ludzie pióra, literaci – Stefan Otwinowski, wybitny poeta Edward Fiszer, historycy, żołnierze, ludzie, którzy przelewali krew na frontach. Ta lista jest naprawdę bogata – dodaje Borowiak.

Obchodom towarzyszyły rocznikowe zjazdy maturzystów z lat 1956, 1966 i 1981.

- Całe serce jest otwarte dla tej szkoły, kochamy ją, szanujemy i jesteśmy jej wdzięczni za to, co nam dała. W 56. roku skończyło liceum 59 uczniów, a przez inne klasy przewinęło się jeszcze około 40, czyli wszystkich nas było około 100. Oczywiście wtedy jeszcze samych mężczyzn. Z tego co wiemy nie żyje już jedna trzecia. A z całą resztą chcemy się spotkać w przyszłym roku, w 65. rocznicę rozpoczęcia nauki – zapowiada Józef Więcław, absolwent i organizator zjazdu swojego rocznika.

Asnykowcy mają nadzieję, że spotkania będą kontynuowane przez kolejne roczniki, które opuszczają co roku mury I Liceum. Śladem tej tradycji są wydawnictwa, które ukazują się z tej okazji. W tym roku ukazał się kolejny już biuletyn, tworzony przez członków stowarzyszenia, którzy działają na różnych obszarach.

W najświeższym wydaniu „Asnykowca” znajdziemy m.in. kilka stron o Kaliszu w życiu i twórczości Adama Asnyka i artykuł o Asnykowcach przeciw caratowi, czyli o tajnych organizacjach uczniowskich z początków XIX wieku w Kaliszu. Autorzy prezentują również postaci Asnykowców na liście katyńskiej. Oprócz tego piszą także o hotelach w dawnym Kaliszu i o założycielu fabryki Winiary Alfredzie Nowackim. A to tylko wybrane fragmenty liczącej ponad 100 stron publikacji.

 

Ewelina Andrzejczak

e.andrzejczak@glos.com