Kronika Stowarzyszenia „Asnykowców” - rok 2014

 

1 stycznia 2014

Po raz piętnasty noworoczne spotkanie przy ognisku. Tradycja zapoczątkowana w 2000 r. nad zalewem Szałe z inicjatywy kolegi Mirosława Zaleskiego, w następnych latach kontynuowana na strzelnicy kaliskiego Bractwa Strzelców Kurkowych. W gwarze składanych życzeń częstowano się świątecznymi przysmakami, wznoszono toasty, odpalano fajerwerki. Na akordeonie przygrywał kol. Marek Gwiaździński. Ognisko, podobnie jak w latach poprzednich, przygotował wiceprezes Stowarzyszenia, Janusz Wysogląd.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jacek Czechowski

 

4 stycznia 2014

W sali pucharowej Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego wieczór opłatkowo-noworoczno-karnawałowy z udziałem blisko stuosobowej grupy koleżanek i kolegów. Spotkanie zaszczyciła, serdecznie witana, pani Elżbieta Karpisiewicz, dyrektor Liceum im. Adama Asnyka. Prezes Adam Borowiak i wiceprezes Janusz Wysogląd składając życzenia, dzieląc się opłatkiem z kolegą Jerzym Kaźmierczakiem, maturzystą z 1950 roku, łączyli się duchowo z rozsianymi po kraju i świecie asnykowcami, wspominając także tych z naszego grona, którzy odeszli na zawsze. Ponadto odczytali nadesłane noworoczne pozdrowienia: od biskupa kaliskiego ks. Edwarda Janiaka, prezydenta miasta Kalisza Janusza Pęcherza i przewodniczącego Rady Miejskiej Radosława Kołacińskiego, posłanki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - prawnuczki prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, prezesa Klubu Kaliszan w Warszawie Bogdana Bladowskiego, Andrzeja Chewińskiego i Urszuli Spinkiewicz - także z Warszawy, Zenona Prętczyńskiego i Jerzego Ścieśka z Wrocławia, Zdzisława Samulaka z Florydy, Ignacego Wagi z Krzeszowic, Andrzeja Nowaka z Katowic, Andrzeja Sikorskiego ze Szczecina, Krzysztofa Oleksiaka i Jacka Krełowskiego z Torunia, ks. Arkadiusza Nowackiego z Kalisza, Zenona Balanickiego - prezesa Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Hugona Kołłątaja w Krotoszynie oraz zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły Dwojga Imion Anny Jagiellonki i Mikołaja Kopernika.

Z okolicznościowym posłaniem zwrócił się do zebranych przybyły z Warszawy ks. Jan Sikorski.

Wieczór upływał przy muzyce i śpiewach w wykonaniu Katarzyny Majewskiej-Krzyżaniak, Martcho Laltcheva, Grzegorza Walendowskiego i Roberta Zgorzelaka. Wokalno-instrumentalne niespodzianki sprawili także koledzy: Zbigniew Białek i Czesław Szymoniak. Najliczniej reprezentowanym rocznikiem maturalnym byli absolwenci z 1974 roku, a laureatem zgaduj-zgaduli został kol. Krzysztof Mroziński. Konkursy-niespodzianki, jak i cały wieczór koleżeński przygotowała Zofia Borowiak, z niewielką pomocą swoich przyjaciół, męża Adama i Urszuli Dery.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

5-6 stycznia 2014

Jerzy Matyjasz wraz z Mieczysławem Krazińskim i Andrzejem Mrowcem płynęli kajakami po Prośnie. Spływ rozpoczęli w Grabowie nad Prosną. Od początku rzeka dostarczała mocnych wrażeń estetycznych i emocjonalnych. Kajakarze, mrużąc oczy od słońca, podziwiali meandry Prosny, wysokie brzegi porośnięte pochylonymi drzewami, wierzby wyrastające z wody. Silny nurt wpychał ich pod zwisające gałęzie. Od samego początku pojawiły się bystrza. Rzekę przegradzały zwalone drzewa. Z większymi lub mniejszymi trudnościami wodniacy pokonywali utrudnienia. W połowie drogi, dwaj uczestnicy nie ustrzegli się błędu i wylądowali w wodzie. Ze zdziwieniem stwierdzili, że nie sięgają dna. Wiele trudu kosztowało całą ekipę wyciągnięcie kajaka i bagażu. Po osuszeniu asnykowcy kontynuowali podróż z żalem stwierdzając, że planowana budowa zalewu zniszczy piękny fragment rzeki. Tego dnia, po czterech godzinach wiosłowania, zakończyli spływ w Przystajni.

W święto Trzech Króli trójka przyjaciół wróciła do Przystajni i popłynęła dalej. W promieniach słońca Prosna lśniła i zapraszała na szlak. Mimo, że rzeka stała się szersza, to kolejne meandry i zwalone, przegradzające nurt drzewa zmusiły kajakarzy do zachowywania stałej czujności. Nie ze wszystkimi przeszkodami dali sobie radę. Cztery zwałki okazały się zbyt trudne, aby bez większego ryzyka mogli je pokonać pozostając w kajaku. Zmusiło to wioślarzy do wychodzenia na brzeg i do przenoszenia kajaków. Wysokie, śliskie brzegi skutecznie utrudniały te manewry i groziły kąpielą. Nagrodą za wszelkie trudności była możliwość podziwiania zimorodków, krasek, kaczek, czapli, lisów i kun. Po czterech godzinach wiosłowania asnykowcy dotarli do Ołoboku. W sumie pokonali około 30 km.

  

ALBUM - kliknij tutaj

 

16 stycznia 2014

W Muzeum Niepodległości w Warszawie odbyła się premiera książki - biografii, autorstwa prof. Mariana Marka Drozdowskiego, zatytułowanej Rotmistrz Józef Garliński.

Józef Garliński (1913-2005), absolwent Liceum im. Adama Asnyka z 1934 roku, porucznik 1. Pułku Szwoleżerów. W 1939 r. walczył w wojnie obronnej w ramach Warszawskiej Brygady Kawalerii. W wieku 29 lat został szefem Wydziału Więziennego, a następnie Wydziału Bezpieczeństwa Komendy Głównej Armii Krajowej. Więzień niemieckich obozów zagłady, Auschwitz i Neuengamme. Po wojnie na emigracji w Londynie, współtwórca Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego, historyk, pisarz i redaktor. Przez wiele lat prezes Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie. Członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Zawsze i wszędzie bronił dobrego imienia Polski, odkłamywał historyczne zafałszowania, upowszechniał prawdę o dziejach narodu. Autor wielu książek, m.in.: Fighting Auschwitz (Oświęcim Walczący); Poland, SOE and the Allies; Intercept, Secrets of the Enigma War; Polska w Drugiej Wojnie Światowej; Ostatnia broń Hitlera; Szwajcarski korytarz; Świat mojej pamięci. Przez Instytut Pamięci Narodowej doceniony przyznaną godnością "Kustosza Pamięci Narodowej". Na wniosek Stowarzyszenia Asnykowców "Honorowy Obywatel miasta Kalisza" (1994).

W uroczystym wieczorze uczestniczyli kombatanci Armii Krajowej, historycy i znajomi śp. Józefa Garlińskiego. Nasze Stowarzyszenie reprezentowali: prezes Adam Borowiak, sekretarz Krzysztof Abram i członek zarządu Zofia Borowiak wraz z asnykowcami z "warszawskiej emigracji": ks. Janem Sikorskim, Jackiem Szyke, Wojciechem Kiblerem i Andrzejem Koperskim. Wysłuchali serdecznych wspomnień prof. Drozdowskiego, wieloletniego przyjaciela Garlińskiego. Prezes Adam Borowiak w swoim wystąpieniu przypomniał kaliskie lata bohatera książki i jego związki z Liceum im. Adama Asnyka. Ponadto obdarował prof. Drozdowskiego edycjami Asnykowca oraz książką Dotknięcie czasu z tekstami o Józefie Garlińskim. Szczególnie miłym akcentem było spotkanie po latach z panią Urszulą Spinkiewicz, dobrym duchem warszawskiego Muzeum Niepodległości, która wielokrotnie towarzyszyła Józefowi Garlińskiemu w odwiedzinach Kalisza.

Rotmistrz Józef Garliński Rotmistrz Józef Garliński

 

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Zofia Borowiak

 

29 stycznia 2014

Nasi stowarzyszeniowi koledzy Andrzej Grzegorek i Jan Marczyński, założyciele i szefowie Kaliskiego Towarzystwa Genealogicznego KALISIA zaprosili do klubu Komoda Grzegorza z Wrocławia Mendykę, także asnykowca, absolwenta z 1962 roku, prezesa Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego, który wygłosił interesujący wykład dla początkujących, zatytułowany Jak zostać genealogiem. Na wstępie Grzegorz z Wrocławia życzliwie przypomniał, że zaczynem zorganizowanego kaliskiego ruchu genealogicznego były jego artykuły opublikowane na łamach Asnykowca, które to słowa, obecni na spotkaniu prezes Adam Borowiak i kol. Jan Krystyn Mak przyjęli z satysfakcją.

18 lutego 2014

Aula naszego liceum wypełniła się obecnymi i byłymi uczniami, a także uczniami z II Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki. Powodem była wizyta Iwony Kienzler (Banaś), absolwentki Liceum im. Adama Asnyka z 1975 roku, zaproszonej przez starszych kolegów i promującej w Kaliszu swoją książkę „Maria Konopnicka. Rozwydrzona bezbożnica”. Po ciekawym, wywołującym zainteresowanie słuchaczy spotkaniu, okazało się, że Konopnicka nie była tak rozwydrzoną bezbożnicą, jak wynikałoby z tytułu. Zasługą autorki jest przypomnienie wielu interesujących szczegółów z życia związanej z naszym miastem pisarki.

Iwona Kienzler jest autorką kilkudziesięciu książek o tematyce historycznej, a także kilku pozycji z zakresu filologii germańskiej. Na co dzień mieszka w Gdyni.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Marcin Galant

 

5 marca 2014

W kościele pw. św. Gotarda na Rypinku oraz na tamtejszym cmentarzu parafialnym pożegnaliśmy śp. Kazimierza Kempskiego, absolwenta z 1955 roku, członka Stowarzyszenia Asnykowców, seniora kaliskich optyków. Ze szkolnym sztandarem stanęli: Adam Borowiak - chorąży wraz z Józefem Jaworowiczem i Krzysztofem Abramem.

21-23 marca 2014

Jerzy Matyjasz poprowadził asnykowców w Góry Stołowe. W wyjeździe wzięli udział: Krystyna Chamielec, Tomasz Gorzelany, Mieczysław Kraziński, Anna i Jerzy Matyjaszowie, Dorota i Edward Wasilewscy, Michał Witkowski oraz Lesław Wojewodzic. Bazą noclegową było gospodarstwo Agro – Wiecha w Golińsku koło Mieroszowa.

W słoneczną sobotę wędrowcy podjechali samochodami do czeskiej stacji kolejowej Brezova u Broumova. Stamtąd, wygodnymi leśnymi drogami i ścieżkami, poszli w kierunku Brumowskich Ścian. Z Honskiego Spiczaka rozciągał się widok na Kotlinę Brumowską, którą od północnego wschodu zamykały Góry Sowie. Następnie szlak wiódł wzdłuż Laudonowych Szańców. Mocno już zniszczone umocnienia pamiętały wojnę siedmioletnią pomiędzy Austrią a Prusami. Od Strażniczej Góry ścieżka wprowadziła asnykowców pomiędzy skały. To w górę, to w dół, rajdowicze wdrapywali się i schodzili kamiennymi schodami, nieraz z trudem zachowując równowagę. W wielu miejscach stawali na krawędzi skalnej i mając pod sobą kilkadziesiąt metrów przepaści podziwiali rozległe widoki.

Dłuższy postój zarządzono obok, zbudowanego w stylu szwajcarskim, schroniska Hvezda, czyli Gwiazda. Stamtąd część grupy udała się na krótką wycieczkę do Skalnego Teatru, głębokiego wąwozu otoczonego wieloma wieżami skalnymi. Po drodze ciekawość nakazała jeszcze zajrzenie do zabytkowej kaplicy Matki Boskiej Śnieżnej. Droga powrotna tylko z początku nastręczała trudności z uwagi na stromiznę i śliskie liście pokrywające kamienie. Potem piechurzy w dobrych nastrojach, choć z obolałymi nogami dotarli do pozostawionych samochodów.

W niedzielę, już w nocy zaczął padać deszcz. Ranek nie przyniósł poprawy pogody, ale mimo to asnykowcy wsiedli w samochody i pojechali do Adrszpachu. Wykupili bilety i weszli do Skalnego Miasta. Na początku spacerowali wzdłuż brzegu jeziorka, które powstało na miejscu kopalni piasku. Zachwyty nad krystaliczną, niebieską wodą były wyrażane głośno, choć propozycji kąpieli w niej nikt nie przyjął. Spacer wśród najróżniejszych form skalnych, które przypominały zwierzęta, maczugi, dywany, książki, fotele nie był trudny, ale obejmująca wszystko wilgoć sprawiała, że nie wszystko można i chciało się oglądać. Ponadto, przy każdym spojrzeniu w górę należało się liczyć z zakropleniem oczu. Druga część szlaku zbudowana była prawie wyłącznie ze stopni, drabinek i poręczy. Nikt jednak nie narzekał na trudy wspinaczki, ponieważ widoki zachwycały. Na sam koniec uczestnicy przecisnęli się przez rozpadlinę zwaną Mysią Dziurą, pokrzyczeli i wywołali echo odbijające się od skał. W drodze powrotnej rajdowicze zawadzili o Brumów, gdzie zamierzali zwiedzić klasztor cystersów. Zastali zamknięte wierzeje.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz

 

29 marca 2014

W auli Liceum im. Adama Asnyka obradowało jubileuszowe XXV Walne Zebranie Sprawozdawcze Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu. Stawiło się 71 osób. Przybyli także asnykowcy z: Warszawy, Łodzi, Torunia i Kutna. Prezes szczególnie powitał kol. Jerzego Kaźmierczaka, który kierował Kołem Asnykowców Towarzystwa Miłośników Kalisza w latach 1984 - 1989 oraz kol. Jerzego Borowiaka, który prowadził Stowarzyszenie Asnykowców od 1990 roku do 2000. Z serdecznym słowem zwrócił się także do pani Elżbiety Karpisiewicz, dyrektora naszego Liceum, jak i do kol. Andrzeja Urbaniaka, poprzedniego dyrektora. Zgromadzeniu przewodniczyła, członek zarządu, Urszula Dera. Prezes Adam Borowiak objął wspomnieniem asnykowców zmarłych w minionym roku. Odczytano nadesłane pozdrowienia od kolegów z Warszawy: Jacka Szyke oraz Wojciecha Kiblera, Romana Szulca z Poznania, Zdzisława Samulaka z Naples na Florydzie, Mariusza Mieszczańskiego z Kalisza oraz Zenona Prętczyńskiego z Wrocławia, który ponadto przesłał wielką księgę, bogato ilustrowaną, zatytułowaną "Moje życie nie tylko architekta. Kamień - Kalisz - Wrocław". Prezes Adam Borowiak podarował na ręce pani dyrektor Elżbiety Karpisiewicz planszę "Adam Asnyk w filatelistyce", ze zbiorów kol. Jerzego Bielawskiego. Kol. Zdzisław Woźniak z Łodzi bukietem kwiatów podziękował prezesowi i zarządowi za ich społeczną pracę. Zebraniu towarzyszyła wystawa wspomnieniowych fotografii Krzysztofa Abrama i Mieczysława Zaremby z ubiegłorocznego XVII Zjazdu Asnykowców, przygotowana przez prezesa i jego współpracowników z kaliskiej Biblioteki im. Adama Asnyka. Swoje najnowsze wydawnictwa oferowało Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Komisja rewizyjna i Walne Zebranie jednogłośnie pozytywnie oceniły działalność prezesa i zarządu, a sąd koleżeński, podobnie jak w latach poprzednich, obwieścił swoją uzasadnioną bezczynność.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

1 kwietnia 2014

W kościele parafialnym pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny na osiedlu Zagorzynek oraz na cmentarzu komunalnym pożegnaliśmy śp. Jerzego Bałwasa, absolwenta z 1955 roku, lekarza ginekologa, współzałożyciela naszego Stowarzyszenia, wieloletniego dokumentalistę fotograficznego asnykowskich przedsięwzięć. W poczcie sztandarowym stanęli: Janusz Wysogląd oraz Krzysztof Abram i Adam Borowiak.

11 kwietnia 2014

W drugim tygodniu po uroczystym poświęceniu i otwarciu skarbca, blisko 30 asnykowców z Asnykowskiej Grupy Artystyczno-Towarzyskiej, i nie tylko, wspięło się po 300-letnich schodach do pomieszczeń byłego kapitularza i skarbca, ulokowanych nad zakrystią, w średniowiecznej części bazyliki kolegiackiej, sanktuarium św. Józefa. Tu oczekiwali przewodnik – ks. Jarosław Powąska, a przede wszystkim bogate zbiory, począwszy od tych najstarszych, średniowiecznych: pateny kaliskiej Mieszka III, złotego kielicha Kazimierza Wielkiego, gotyckiego obrazu „Madonny od ognia” i kodeksu kantora fundacji prymasa Łaskiego, dalej wiekowych monstrancji, krzyży, relikwiarzy i naczyń liturgicznych, portretów dostojników kościelnych po przykłady niezwykle cennych XVIII-wiecznych szat liturgicznych. Atrakcyjnie ukazane zbiory są częścią szczęśliwie zachowanych materialnych śladów, mówiących o świetności i randze kolegiaty kaliskiej w dawnej Polsce.

Skarbiec – nazwa jest w pełni uzasadniona – jest jedną z najcenniejszych placówek muzealnych w regionie. Ks. Powąska niezwykle kompetentnie pełnił rolę cicerone, a asnykowcy przydusili go gradem dodatkowych szczegółowych pytań, wykazując niezwykłe zainteresowanie tematem. Nieśpieszno było opuszczać miejsce nabrzmiałe historią i klimatem dawnej potęgi kolegiaty, Kalisza i Królestwa Polskiego.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Andrzej Mrowiec

 

14-15 kwietnia 2014

W kaliskiej siedzibie Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza odbyła się konferencja naukowa „Sławomir Czerwiński i wychowanie państwowe”. Jej głównym organizatorem było Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, któremu przewodzi nasz kolega, asnykowiec, Krzysztof Walczak. Referaty wygłosili przedstawiciele kilkunastu uczelni z kraju.

Sławomir Czerwiński był uczniem Męskiego Gimnazjum Klasycznego, późniejszego Liceum im. Adama Asnyka, i organizatorem, w 1905 roku, strajku kaliskiej młodzieży przeciw rusyfikacji oświaty, za co został relegowany ze szkoły. W II Rzeczpospolitej pełnił funkcję ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Był uczestnikiem zjazdów wychowanków naszej szkoły.

W konferencji uczestniczyli prezes Stowarzyszenia Adam Borowiak i sekretarz Krzysztof Abram.

23 kwietnia 2014

W bazylice św. Józefa i na cmentarzu Tynieckim w Kaliszu pożegnaliśmy śp. księdza infułata profesora dr. hab. Stanisława Olejnika, absolwenta Gimnazjum i Liceum Adama Asnyka z 1938 roku.

Zmarły był nauczycielem akademickim, wykształcił wielu kapłanów i hierarchów Kościoła w Polsce. Był przyjacielem Jana Pawła II.

Ksiądz profesor Stanisław Olejnik opublikował przeszło sto pięćdziesiąt prac naukowych i popularnonaukowych (w tym 28 książek) z zakresu filozofii i teologii, a zwłaszcza teologii moralnej. Najważniejszą jest siedmiotomowe dzieło Dar - Wezwanie - Odpowiedź. Teologia moralna (1988-1994). Swoje wspomnienia zebrał w książce Takie to były czasy, tacy to byli ludzie. Karty dziennika (Wrocław 2009). Publikował także na łamach Asnykowca.

Od 1990 roku należał do Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu.

Uroczystej koncelebrze, z udziałem kilku biskupów i kilkudziesięciu księży, przewodniczył abp Marian Gołębiewski z Wrocławia. Księdza profesora żegnali m.in. przedstawiciele Uniwersytetu im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. W imieniu asnykowców księdza Olejnika w serdecznym wspomnieniu przywołał jego były student, ks. infułat dr Jan Sikorski z Warszawy. Wraz z uczniami, w poczcie sztandarowym stanęli absolwenci Jerzy i Adam Borowiakowie. W uroczystościach uczestniczyła pani Elżbieta Karpisiewicz, dyrektor Liceum im. Adama Asnyka.

25 kwietnia 2014

Uroczystość zakończenia nauki kolejnego rocznika maturzystów Liceum im. Adama Asnyka. Do abiturientów z gratulacjami zwróciła się dyrektor Elżbieta Karpisiewicz. Najlepsi uczniowie zostali wyróżnieni złotymi, srebrnymi i brązowymi Laurami Asnykowskimi. Do egzaminu maturalnego przystąpi 184 abiturientów. Tegorocznymi prymusami zostały Aleksandra Chojnacka i Agata Lisiak. Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka reprezentowali prezes Adam Borowiak i sekretarz Krzysztof Abram.

28 kwietnia 2014

W naszym Liceum im. Adama Asnyka dokonano uroczystego podpisania porozumienia w sprawie utworzenia klasy objętej patronatem Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Porozumienie podpisali: dr Krzysztof Skibski, wicedyrektor ds. dydaktyki oraz mgr Elżbieta Karpisiewicz, dyrektor Liceum. Opiekunem merytorycznym polonistycznej klasy pozostaje nauczycielka, dr Joanna Montelatic. Uroczystość uświetnił wykład inauguracyjny prof. dr. hab. UAM Piotra Łuszczykiewicza, absolwenta z 1983 roku, zatytułowany "Kalisz w piosence - od Juliana Tuwima do Rafała Bryndala", oraz przygotowana przez uczniów prezentacja na temat współczesnego języka młodzieży. Stowarzyszenie Asnykowców reprezentował prezes, mgr Adam Borowiak.

29 kwietnia 2014

W kolegiacie uroczyste wspomnienie 69. rocznicy cudownego ocalenia więźniów KL Dachau, wśród nich kilkuset polskich księży, którzy zawierzyli swój los św. Józefowi Kaliskiemu. Koncelebra kilku biskupów i kilkudziesięciu księży, wśród nich asnykowca, ks. infułata dr. Jana Sikorskiego z Warszawy. W okolicznościowej homilii ks. dr Sławomir Kęszka przywołał innego asnykowca, śp. błogosławionego ks. dr. Henryka Kaczorowskiego, rektora Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, więźnia Dachau, zamordowanego w 1942 roku. Stowarzyszenie Asnykowców reprezentowali: prezes Adam Borowiak i sekretarz Krzysztof Abram.

1-4 maja 2014

Wczesnym rankiem ekipa Asnykowskiej Grupy Artystyczno-Towarzyskiej wyruszyła na czterodniową krajoznawczo-rekreacyjną wyprawę zorganizowaną przez Biuro Usług Turystycznych w Gołuchowie. Zaprzyjaźniona właścicielka biura, a zarazem komandor wyprawy - Irena Grabowska z pilotką Natalią Kraszkiewicz, osobistą wnuczką, zaproponowały  pięćdziesięcioosobowej grupie wycieczkowiczów – „Podlasie wielokulturowe”, czyli zapoznanie się z kulturą materialną i duchową różnych nacji zamieszkujących tamte ziemie.

Agatowcy zaopatrzeni w strategiczną wiedzę (przewodniki turystyczne), sprzęt artystyczny (akordeon, skrzypce, śpiewniki), tudzież inne akcesoria (naczynia, napoje, zakąski) zabezpieczyli autokarowe tyły, co okazało się decyzją ze wszech miar słuszną i uzasadnioną. Jazda upływała śpiewająco, patriotyczno-biesiadnie. Po ośmiu godzinach autokar dotarł na Świętą Górę Grabarkę. To omodlone od XVIII wieku, jedno z najważniejszych sanktuariów prawosławia na ziemiach polskich słynie z niezliczonej ilości krzyży przynoszonych w różnych intencjach przez pielgrzymów, szczególnie w Święto Przemienienia Pańskiego. Znane także z cudownego źródełka oraz naznaczonej tragicznymi dziejami cerkwi i klasztoru.

Pokrzepieni duchowo wycieczkowicze zajechali do Puszczy Knyszyńskiej, gdzie w Rozłogach usytuowane jest centrum konferencyjno-wypoczynkowe. Ośrodek o wysokim standardzie, który był bazą noclegową, a adekwatnie do nazwy, każdy wieczór wypełniony był zajęciami, na których brylowały agatowe, pełne temperamentu gracje i starający się im dorównać – herosi.

Drugi dzień to leżąca na skraju Puszczy Białowieskiej Hajnówka, gdzie zwiedzono wizytówkę miasta - sobór pw. Świętej Trójcy oraz Muzeum Kultury Białoruskiej z ciekawymi zbiorami etnograficznymi. Następnym etapem była Białowieża z cerkwią św. Mikołaja Cudotwórcy, Białowieskim Parkiem Narodowym z multimedialnym muzeum i wieżą widokową oraz już na żywo królewska puszcza z żubrami.

Szczególnie bogaty w turystyczne atrakcje był trzeci dzień wyprawy. Najpierw Kruszyniany, które Jan III Sobieski w XVII wieku nadał Tatarom Krymskim, zwanymi Lipkami, za wierną służbę Rzeczypospolitej. Jest to do dzisiaj prężny ośrodek muzułmański z drewnianym z XVIII wieku czynnym meczetem i mizarem (cmentarzem). Po ich zwiedzeniu raczono się smakołykami w „Tatarskiej jurcie” prowadzonej przez Tatarkę – Dżenette Bogdanowicz, która uczyniła z Kruszynian promieniujący na Podlasie ośrodek turystyczny. Energiczna gospodyni barwnie opowiedziała o swej rodzinie, działalności, a szczególnie o wizycie w „Tatarskiej jurcie” następcę brytyjskiego tronu, księcia Karola. Pokrzepieni wycieczkowicze udali się do pobliskiej kolejnej wsi tatarskiej – Bohonik, gdzie w meczecie sam imam opowiedział o skomplikowanych dziejach tatarskiej społeczności na ziemiach polskich.

Następnym etapem był Supraśl, gdzie zwiedzono jeden z sześciu prawosławnych klasztorów męskich w Polsce – Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Apostoła Jana Teologa oraz muzeum ikon.

Ostatnim etapem tego dnia był Białystok, gdzie podziwiano barokową rezydencję magnacką epoki saskiej zwaną „Wersalem Podlasia”, czyli zespół pałacowo-parkowy Branickich, obecnie siedziba Uniwersytetu Medycznego.

Ostatni dzień to odwiedziny Tykocina, ukochanego miasta króla Zygmunta Augusta oraz hetmana Stefana Czarnieckiego. Zapoznano się z wielokulturowością tego urokliwego miasteczka nad Narwią. Nawiedzono barkowy kościół św. Trójcy oraz ocalałą z zawieruchy wojennej Wielką Synagogę, a także tzw. Małą Synagogę ze zbiorami muzealnymi. Podjechano też do pobliskiego Pentowa, gdzie na terenie parku znajduje się blisko czterdzieści gniazd bociana białego i dlatego ta miejscowość otrzymała miano Europejskiej Wsi Bocianiej.

Na pożegnalnym obiedzie już na mazowieckiej ziemi, ekipa AGAT-u serdecznie podziękowała organizatorkom wycieczki za profesjonalizm merytoryczno-logistyczny obdarowując je polnymi kwiatami, przewodnikiem z autografami i szlachetnym trunkiem.

W wyprawie uczestniczyli: Milana i Jacek Czechowscy, Danuta i Jerzy Szukalscy, Zofia i Adam Borowiakowie, Danuta Sobocka, Krystyna Miklas, Eleonora Morawska, Małgorzata Kowalewska, Danuta Marek, Halina Warsiewicz, Irena Zawadzka, Mirosław Zaleski, Mieczysław Zaremba, Andrzej Zmyślony.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

9 maja 2014

Na zaproszenie Stowarzyszenia Wychowanków Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Kaliszu, wybraliśmy się do Centrum Kultury i Sztuki na muzyczną podróż z "Janem Kiepurą" po Europie, według scenariusza i w reżyserii Małgorzaty Rudowicz, prezesa tegoż Stowarzyszenia. Wystąpili pasażerowie-soliści: Natalka Bora, Małgorzata Hadryś, Ewa Jemiljanowicz-Prynda, Agnieszka Korzeniewska, Agnieszka Kowalska, Małgorzata Piotrowska, Marek Dubis, Andrzej Hadryś, Tomasz Kołata i Paweł Olek. Autorem aranżacji i niestrudzonym akompaniatorem był Andrzej Dziedziak. Za romantyczną i radosną peregrynację, podziękowaliśmy koleżeństwu "Kościuszkowcom" owacją na stojąco i kwiatowymi bukietami.

10 maja 2014

W podwojach Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki przy ul. Elektoralnej świętowano jubileusz 25-lecia Klubu Kaliszan w Warszawie. Prezes Adam Borowiak przekazał okolicznościowe posłanie od Stowarzyszenia Asnykowców wraz z wydawniczymi "calisianami". Wśród wielu listów gratulacyjnych odczytano pozdrowienia od prezydenta Kalisza Janusza Pęcherza oraz od naszego kolegi Zdzisława Samulaka z Florydy. Prezes i założyciel Klubu Kaliszan Bogdan Bladowski, zanim wyemigrował do stolicy był współtwórcą asnykowskiego ruchu absolwenckiego, o czym w swoim serdecznym wystąpieniu przypomniał kol. Jerzy Kaźmierczak. W naszej delegacji obecna była również Zofia Borowiak. Ponadto z Kalisza przybyli: Krzysztof Walczak - prezes Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk oraz Ewa Andrysiak - prezes Towarzystwa Przyjaciół Książki. Uroczystość uświetnił występ Warszawskiego Chóru "Polonia" im. Ignacego Paderewskiego, a Wiesław Depczyński wygłosił prelekcję ilustrowaną dokumentalnymi fotografiami, zatytułowaną "Stulecie zburzenia Kalisza przez wojsko pruskie". Po części oficjalnej, jubileuszowych gości zaproszono do Sali Elektorskiej na słodki bankiet.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Ewa Obała

 

10-11 maja 2014

Jerzy Matyjasz zorganizował spływ kajakowy rzeką Prosną na trasie, którą asnykowcy spływali w styczniu tego roku.

Do Grabowa przyjechali: Ludmiła Kasper, Mieczysław Kraziński, Anna i Jerzy Matyjaszowie, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie, Julian Walasz i Michał Witkowski, a w niedzielę dołączył Jacek Czechowski.

W sobotę rano spadł deszcz, ale potem słońce zaświeciło, choć czasami chmury zasłaniały niebo. Pierwszego dnia, w Grabowie, zwodowano 3 kajaki. Atrakcji było, co nie miara. Bystrza, podwodne konary, zwałki, które w większości pokonano, nawet z użyciem maczety. W dwóch miejscach zwalone drzewa zatarasowały nurt i konieczne było wyciąganie kajaków. Na tym odcinku rzeka meandruje tak, że co chwila trzeba interweniować i nie dać się zepchnąć prądowi na brzeg, gdzie czekały pnie, konary i kamienie. Zielona wiosenna szata uczyniła Prosnę inną rzeką. Na mecie w Przystajni, kajakarze mieli trudności z wyjściem na brzeg. Nogi grzęzły w rozmiękłej glinie.

Wieczorem zapalono ognisko i wszyscy byli zadowoleni, a niektórzy nawet dumni z siebie.

W niedzielę jedna z załóg zrezygnowała z dalszego obcowania z rzeką. Do Przystajni dotarło 5 osób. Niestety, jeden z kajaków wywrócił się już po 50 metrach od startu. Prąd zniósł łódkę na podwodny konar. Podczas wodowania kolejnego kajaka następny uczestnik zapoznał się z zimną wodą. W tej sytuacji tylko Mieczysław Kraziński i Jerzy Matyjasz popłynęli dalej. Przy bezchmurnym niebie szybko przemierzyli rzekę napotykając dwie przenoski. Odcinek z Przystajni do Ołoboku uznano za mniej atrakcyjny, niż Grabów – Przystajnia.

W sumie uczestnicy spływu pokonali około 30 kilometrów szlaku wodnego Prosny.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz, Andrzej Mrowiec

 

23-25 maja 2014

Absolwenci z 1974 roku świętowali rubinowy jubileusz 40-lecia egzaminu maturalnego. Rozpoczęli piątkowym wieczorem w ogródku przy "Wieży Ciśnień", witani chlebem ze smalcem, solą i ogórkami. W sobotni poranek spotkali się w szkole dla wspomnienia atmosfery tamtych majowych dni. Dostojnych gości powitali: Elżbieta Karpisiewicz, dyrektor Liceum im. Adama Asnyka i Adam Borowiak, prezes Stowarzyszenia Asnykowców. Obecne były ówczesne nauczycielki, panie profesor: Aleksandra Bogusławska i Mirosława Sitarz. Michał Witkowski wspomniał koleżanki i kolegów, którzy odeszli na zawsze. Ludmiła Kasper historycznym dzwonkiem szkolnym obwieściła miastu i światu o odbywającym się jubileuszowym spotkaniu. Odwiedzili swoje klasy, złożyli kwiaty pod tablicami pamiątkowymi i pomnikiem patrona.

Po "śniadaniu wagarowicza" w Domku Parkowego popłynęli łodzią od kaliskiego teatru na Zawodzie, gdzie nawiedzili XVIII-wieczny kościółek pw. św. Wojciecha. Wieczorem zasiedli do uroczystej kolacji przy świecach i starannie przygotowanej muzyce w klubie Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego.

W niedzielę, w samo południe organizatorzy pod parasolami ogródka KTW z godnością przyjmowali zasłużone gratulacje. Malkontentów nie stwierdzono. Nad przygotowaniem i przeprowadzeniem tego święta trudzili się: Helena Zdanowska-Mnich, Ludmiła Kasper, Bogumiła Liberska-Gorzelana, Krystyna Rygiel-Chamielec, Tomasz Gorzelany, Jerzy Matyjasz, Michał Witkowski i Edward Wasilewski.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jakub Seydak

 

30 maja 2014

Młodzieżowa orkiestra z Gymnasium Hammonense (Niemcy) wystąpiła z okolicznościowym koncertem w auli I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu - To był przesympatyczny koncert. Młodzi muzycy i towarzyszący im chór pokazali, jaki drzemie w nich potencjał. Gromkie owacje były w pełni zasłużone - komentował Dariusz Grodziński, wiceprezydent Kalisza, gość honorowy. - Koncert to jedno z wielu przedsięwzięć realizowanych w ramach wspólnego projektu edukacyjnego kaliskiego liceum i szkoły z Hamm. - Jest kolejnym, jakie odbyły się w ciągu 20-letniej współpracy obu szkół - mówi Elżbieta Karpisiewicz, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu.

- „Asnyk” jest jedyną szkołą, która od 12 lat oferuje młodzieży naukę w klasach o profilu DSD. Po zdaniu egzaminu końcowego uczniowie uzyskują dyplom z języka niemieckiego, który upoważnia ich do studiów na kierunkach filologicznych polskich i niemieckich uczelni. Bardzo chętnie zatrudniani są też przez niemieckie firmy. Realizacja różnorodnych projektów, to dodatkowe możliwości szlifowania swoich językowych umiejętności  - dodaje Agnieszka Iwanow-Maruda, nauczyciel języka niemieckiego w ILO w Kaliszu. Po koncercie odbyła się uroczystość uhonorowania najlepszych tegorocznych maturzystek Aleksandry Chojnackiej i Agaty Lisiak oraz zwycięzcy konkursu z języka niemieckiego Marcina Kornackiego. Listy gratulacyjne przesłał im burmistrz zaprzyjaźnionego z Kaliszem niemieckiego miasta Hamm. W jego imieniu wręczyli je Dariusz Grodziński, wiceprezydent Kalisza, i Elżbieta Karpisiewicz, dyrektor I LO w Kaliszu. Bezpośrednio po koncercie niemiecka młodzież, w towarzystwie „Asnykowców", uczestniczyła w kolejnym projekcie edukacyjnym - alternatywnym zwiedzaniu Kalisza. W połowie września uczniowie z Hamm znowu będą gościć w naszym mieście.  (grz) Życie Kalisza, nr 24

6 czerwca 2014

Gościliśmy kol. Stanisława Krzysika z Wrocławia, maturzystę z 1935 roku, któremu towarzyszyła żona Halina. Będący w doskonałej formie psychicznej i fizycznej, 96-letni senior asnykowców podzielił się z nami wspomnieniami z okresu nauki w szkole, przywołując wielu kolegów i nauczycieli. Mimo że życie dało mu możliwość poznania i zamieszkania w wielu miastach, podkreślał swoje niezwykłe przywiązanie do Kalisza. Gość z troską wypowiadał się o aktualnej sytuacji w Polsce, z nadzieją na jej dobrą przyszłość. W spotkaniu uczestniczyli: Urszula Dera, Adam Borowiak, Janusz Wysogląd, Krzysztof Abram, Bogdan Ptak i Jan Mak.

Wieczorem Halina i Stanisław Krzysikowie wzięli udział w uroczystej sesji Rady Miejskiej z okazji Święta Miasta Kalisza.

  

Stanisław Krzysik Stanisław Krzysik

  

6-8 czerwca 2014

45 lat temu opuścili mury kaliskich liceów. Teraz, po latach, znów mieli okazję, spotkać się i powspominać dawne czasy. Prawie 100 absolwentów czterech liceów świętowało w naszym mieście już od piątku.

W Kaliszu z okazji jubileuszu maturalnego spotkali się absolwenci I Liceum im. Adama Asnyka, II Liceum im. Tadeusza Kościuszki, III Liceum im. Anny Jagiellonki oraz IV Liceum im. Stefanii Sempołowskiej. Po raz pierwszy w historii zjazdów wzięli w nim udział byli maturzyści Technikum Samocho­dowego. Tego typu imprezy odbywają się regularnie - zawsze pod innym hasłem, np. „Powiedz stary/a, gdzieś ty był/a?", „I co z tego, że 40 lat minęło?” czy „40 lat zostało i 1 dzień”. W tym roku absolwenci świętowali 45-lecie matury pod hasłem „...to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami". Główną atrakcją piątkowego wieczoru w restauracji Pod Orzechami była projekcja filmu nagranego z okazji 25-lecia matury. W sobotę odbył się tradycyjny turniej popularnej niegdyś wśród młodzieży gry - cymbergaja. Najlepszym okazał się Jan Puchała, który wyprzedził Ryszarda Nałęcza i Krzysztofa Biernackiego. Wieczorem balowano przy rytmach listy przebojów dla oldboyów.

W niedzielę zebrano się na mszy świętej w XVIII-wiecznym kościółku pw. św. Wojciecha na Zawodziu, sprawowanej specjalnie dla jubilatów przez ks. prałata Bolesława Stefaniaka, proboszcza rypinkowskiej parafii. Po mszy zwiedzano pobliskie grodzisko piastowskie. Były pamiątkowe zdjęcia, turniej balonikowy (każdy z uczestników miał dwa balony napełnione helem i oznaczone numerami, a do każdego z nich przymocowana została karteczka z prośbą do znalazcy o skontaktowanie się z organizatorami imprezy. Ten, którego balonik zawędruje najdalej, otrzyma nagrodę album zespołu Czerwone Gitary z dedykacjami od koleżeństwa). Asnykowiec Marek Sierakowski obdarował wszystkich uczestników historycznego spotkania swoim okolicznościowym wierszem zatytułowanym W czterdziestą piątą rocznicę, czyli urodzeni przedwczoraj. W tym roku organizacją obchodów zajęli się: Krzysztof Biernacki, Elżbieta Knop (Korbolewska), Marta Rzadkowska-Asperska, Teresa Krzyżanowska-Koszycka, Barbara Horowicz-Ziembińska, Barbara Paszkiewicz, Eugenia Dobrowolska, Jadwiga Miarka, Piotr Asperski, Mirosław Zaleski i Sylwester Wieczorek.

  

W czterdziestą piątą rocznicę,

czyli urodzeni przedwczoraj

 

Urodzeni przedwczoraj? Dużo wcześniej to było,

Szkoła, studia już dawno za nami.

A rodzina i praca? To się przecież nie śniło,

A i skronie z siwymi włosami.

 

Bo czas w miejscu nie stoi, jak kosmiczny mknie statek,

Lecz nie przejmuj się, głowa do góry.

Dziś czterdzieści pięć mija, tak czterdzieści pięć latek,

Już czterdzieści pięć lat od matury.

 

Przelatują sekundy, uciekają minuty,

Rok za rokiem dosłownie jak chwila.

Nawet księżyc posmutniał, mgłą problemów zasnuty,

Że to życie tak szybko przemija.

 

Bo czas w miejscu nie stoi, jak kosmiczny mknie statek,

Nic nie schowasz w pędzące kontury.

Tylko pięć nam zostało, już niepełnych pięć latek,

Krótkich pięć lat do emerytury.

 

Czym jest życie spytacie? Jedną chwilą z wieczności,

Albo małym ułamkiem wszechświata,

I czy warto nam było życiem TUTAJ zagościć,

W utrudzeniu przez wszystkie te lata?

 

Warto było odpowiem, dla tysiąca powodów,

Najważniejszy w mych myślach się zbudził.

Dzięki temu poznałem i nie trzeba dowodów.

Wszystkich Was, najwspanialszych wśród ludzi!

 

Przyjaciołom ze szkolnych lat

Marek Sierakowski

  

 

ALBUM - kliknij tutaj

 

7 czerwca 2014

Uczestnicy majowej wyprawy na Podlasie z Asnykowskiej Grupy Artystyczno-Towarzyskiej AGAT spotkali się na włościach księżnej Gołuchowskiej – Danuty Marek, aby przy ogniskowej biesiadzie przywołać raz jeszcze wycieczkowe wspomnienia z Kresów. W ogrodowej scenerii godnie podjęci przez gospodynię oraz jej synów Maksymiliana i Aleksandra z żoną Katarzyną, Agatowcy wyposażeni w śpiewniki, gitarę i akordeon biesiadowali, jak na artystów przystało muzycznie, śpiewająco i bezpretensjonalnie wraz z gronem wspaniałych, gołuchowskich przyjaciół z Ireną Grabowską – komandorem wycieczki i Natalią Kraszkiewicz – przewodniczką na czele.

Do Gołuchowa z Kalisza dotarli: Danuta Sobocka, Krystyna Miklas, Halina Warsiewicz, Eleonora Morawska, Janusz Giernalczyk, Milana i Jacek Czechowscy, Zofia i Adam Borowiakowie, Dorota i Edward Wasilewscy oraz Andrzej Zmyślony.

   

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Andrzej Zmyślony

 

18 czerwca 2014

Marek Markowski – kaliszanin, asnykowiec – maturzysta z 1986 roku, syn śp. Kazimierza, absolwenta z 1952 r., muzyk, pianista, pedagog. Laureat licznych konkursów jazzowych m.in. Międzynarodowego Festiwalu Pianistów Jazzowych w Kaliszu. Uczestnik festiwali muzyki jazzowej w kraju i za granicą (Jazz Jambory, Jazz nad Odrą). Współpracował z wieloma muzykami jazzowymi. Nagrywał też dla Polskiego Radia i Telewizji oraz teatrów. Obecnie gra w kwintecie jazzowym wokalisty Marka Bałaty biorąc udział w jego projektach: „Chopin”, „Msza Kreolska”, „Niemen”. Działalność koncertową łączy z pracą pedagogiczną będąc wykładowcą fortepianu we Wrocławskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej.

Nasz kolega wystąpił z recitalem w „Zimowych Tarasach” Collegium Novum Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w Kaliszu. Zanim popłynęła muzyka, gospodarze wieczoru - Anna Linkowska i Grzegorz Matuszczak - przedstawili twórczą drogę artysty. Marek Markowski wspomniał wybitnych polskich muzyków jazzowych, asnykowców Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego i Jana Zylbera, kolegów klasowych jego ojca, których również zalicza do grona swoich mistrzów.

Dziękując za muzyczną ucztę, Zofia i Adam Borowiakowie obdarowali młodszego kolegę asnykowskimi wydawnictwami. Ze swej strony Marek Markowski wyraził gotowość uświetnienia przyszłorocznego jubileuszu ćwierćwiecza Stowarzyszenia Asnykowców,

 

Marek Markowski

Fot.: http://www.jazz.art.pl/konefal/html/marek_markowski.html

 

20 czerwca 2014

Tym razem w ramach VIII Zjazdu Wychowanków Szkoły Dwojga Imion - Anny Jagiellonki i Mikołaja Kopernika, po raz 27. w oficjalnym meczu koszykówki starły się reprezentacje absolwentów Liceum im. Adama Asnyka i Liceum im. Mikołaja Kopernika.

Na trybunach obecni byli jak co roku, znamienici goście, m.in.: poseł na Sejm RP Adam Rogacki, absolwent Kopernika, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły Dwojga Imion Anny Jagiellonki i Mikołaja Kopernika - Anna Kucharska-Utecht oraz prezes Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka - Adam Borowiak, dyrektorki obu Liceów: Anna Narewska i Elżbieta Karpisiewicz, a także wnuk prof. Kazimierza Paszyna, Marcin Paszyn.

Trener Asnykowców, Łukasz Zając zebrał i poprowadził sześcioosobową ekipę nieustraszonych wojowników, w tym dwóch tegorocznych maturzystów: Dariusza Kamzalewskiego, Norberta Jurka, Piotra Latosińskiego, Michała Kornackiego, Marcina Kornackiego i Artura Kapitaniaka. Mimo liczebnej przewagi przeciwnika, przy oszałamiającym dopingu zjazdowych gości, Jagiellonek i Kopernikowców, po zaciętym i dramatycznym meczu wygrali Asnykowcy 58:53. Sukces ten sprawił, że w bilansie dotychczasowych podkoszowych zmagań absolwenci naszej szkoły zwyciężyli już po raz osiemnasty. Zasłużone gratulacje trenerowi i zawodnikom przekazali: dyrektor Liceum im. Adama Asnyka, Elżbieta Karpisiewicz i prezes Stowarzyszenia Asnykowców, Adam Borowiak.

 

koszykówka Asnykowcy - Jagiellonowie koszykówka Asnykowcy - Jagiellonowie koszykówka Asnykowcy - Jagiellonowie

Fot.: Marcin Paszyn

 

21 czerwca 2014

Na uroczystym spotkaniu pokoleń VIII Zjazdu Wychowanków Szkoły Dwojga Imion - Anny Jagiellonki i Mikołaja Kopernika, Stowarzyszenie Asnykowców reprezentował wieloletni prezes, a obecnie członek zarządu, kol. Jerzy Borowiak, który przekazał życzenia wraz z okolicznościowym adresem i wydawniczymi upominkami, od absolwentów najstarszej kaliskiej szkoły. Pani dyrektor Elżbieta Karpisiewicz pozdrowiła zjazdowiczów od byłych i obecnych nauczycieli Liceum im. Adama Asnyka.

28 czerwca 2014

IX Piknik Rodzinny na strzelnicy Kaliskiego Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Wolicy. Asnykowców z rodzinami i przyjaciółmi, myśliwskim sygnałem Ku mnie powitał gospodarz obiektu - Mieczysław Maciuszczak. Oficjalnej inauguracji dopełnił prezes Adam Borowiak. Wszyscy chętni mogli wziąć udział w konkursach, w strzelaniu z dubeltówki do rzutków oraz w strzelaniu z pistoletu do tarczy. W pierwszym z konkursów, strzelania do rzutków, który poprowadził sędzia główny Bogdan Ptak, a fachowo nadzorował Mieczysław Maciuszczak, zwyciężył Jacek Golasiński. Drugie miejsce wywalczył Paweł Borowski, a trzecie Janusz Wysogląd. Spośród pań najlepszą okazała się Katarzyna Kempińska. Emocjonujący był także konkurs strzelania z pistoletu przeprowadzony przez Mieczysława Wiśniewskiego i Macieja Brdysa, instruktorów strzelectwa sportowego i bojowego. Zwyciężył Paweł Borowski, który pokonał Mieczysława Zarembę i trzeciego na podium, Huberta Maka. Najlepszą spośród pań okazała się Anna Zielińska.

Najlepsi zawodnicy obu konkursów otrzymali pamiątkowe statuetki, puchary i nagrody z rąk prezesa Stowarzyszenia Asnykowców Adama Borowiaka i sędziego głównego, Bogdana Ptaka. Nagrody ufundowali Eliza Smolińska i Adam Borowiak. Nagłośnienie wraz z oprawą muzyczno-wokalną zapewnił Janusz Wodiczko. Piknik kontynuowano do późnych godzin wieczornych przy ognisku i bogato zastawionych domowym jadłem i napitkami, stołach.

   

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

10-13 lipca 2014

Kol. Jerzy Matyjasz zorganizował spływ kajakowy rzeką Obrą. Już w czwartek 10 lipca, w agroturystyce Maya, w Gorzycy nieopodal Międzyrzecza, pojawili się Krystyna Chamielec, Mieczysław Kraziński, Julian Walasz i Michał Witkowski. Cały piątek poświęcili na podziwianie jezior, lasów, łąk Ziemi Lubuskiej.

W piątek wieczorem dojechali pozostali uczestnicy: Aneta Aleksandrzak, Krzysztof Biernacki, Tomasz Gorzelany, Ludmiła Kasper, Anna i Jerzy Matyjaszowie, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie oraz Dorota i Edward Wasilewscy.

W sobotę, po wczesnym śniadaniu, uczestnicy udali do Policka, gdzie zwodowano kajaki i rozpoczęto spływ. Rzeka łagodna o urozmaiconych brzegach. Za Żółwinem było jeszcze ładniej. Zwalone drzewa stanowiły raczej urozmaicenie, niż przeszkody. Ekipa, trochę już zmęczona dotarła do Międzyrzecza. Do mety pozostawało zaledwie kilka kilometrów, więc krótki postój w kajakowej marinie wykorzystano na podziwianie zamku, szybkie odwiedziny muzeum oraz pobliskiego baru i lodziarni.

Nikt nie spodziewał się, że prawdziwe trudy dopiero się zaczną. Od miejscowości Św. Wojciech zwałki raz po raz przegradzały rzekę. Musieli  kluczyć, przeciskać się i zawracać. Po pokonaniu przeszkody nie było czasu na odpoczynek, bo kolejny pień lub konar tarasował trasę spływu. Uciążliwe atrakcje ciągnęły się raz za razem, a polszczyzna wodniaków traciła na wartości i subtelności. Wreszcie, po około ośmiu godzinach pływania wszystkie kajaki wyciągnięto na brzeg w Gorzycy, a ich załogi mogły zasiąść do spóźnionej kolacji.

Tego wieczora, wspomnienia z przeżytych chwil zwyciężały z mundialowymi emocjami.

W niedzielę wszyscy stawili się do wodowania kajaków. Tuż po starcie świeżo powalona wierzba przegrodziła Obrę. Nie zrobiło to większego wrażenia na asnykowcach pamiętających wczorajsze boje. Początkowo rzeka była wąska, a brzegi wysokie. Kolejne zwałki pokonywano spokojnie, choć nadal emocjonowano się możliwością niespodziewanej wywrotki. Dalej koryto poszerzyło się, pojawiły się rozlewiska z nenufarami. Przenoskę przez mostek Bieruta potraktowano jako miłe urozmaicenie i możliwość krótkiego odpoczynku. Nurt stał się niezauważalny, ponieważ wpłynięto na wody zalewu Bledzewskiego. W końcu kajakarze dotarli do jego najrozleglejszego akwenu. Tam porzucili wędrówkę Obrą i skręcili w przesmyk ku Jezioru Chycińskiemu. Szlak wił się wśród trzcin i nieraz trudno było uwierzyć, że możliwe jest dalsze płynięcie. Jezioro pojawiło się nagle. Po krótkim wahaniu, wodniacy popłynęli wzdłuż brzegu i odnaleźli przesmyk do Jeziora Długiego, by po kilkuset metrach ujrzeć most na lokalnej, leśnej drodze. Był to koniec spływu. Wszyscy uznali, że tego dnia widoki były najładniejsze, szlak bardziej różnorodny, a trudności zróżnicowane, choć nieuciążliwe. Po obiedzie dzielni, utrudzeni wodniacy wyruszyli do Kalisza.

W sumie 14 uczestników spływu pokonało około 42 kilometrów szlaku wodnego Obry.

 

ALBUM - kliknij tutaj 

 

 

13-17 sierpnia 2014

Jak co roku od ośmiu lat, grupa miłośniczek i miłośników wody, pięknych krajobrazów, przygody i jak później się okazało także dobrej kuchni i przednich napitków, wyruszyła na Podlasie by zmierzyć się z jedną z najpiękniejszych rzek w Polsce – Biebrzą. Tym razem w wyprawie brało udział 28 osób, które w środę wieczorem zameldowały się w Dworku Baranówka w Baranówku Dawidowiznie koło Goniądza. Ten ładnie położony nad rozlewiskiem dom stał się dla uczestników spływu, dzięki nadzwyczajnej serdeczności jego właścicieli pp. Kramkowskich, miejscem pokazu wspaniałej polskiej gościnności. Wyśmienita podlaska kuchnia umiejętnie uzupełniana wybornymi trunkami domowej produkcji, podawanymi w karafce w kształcie „kogucika” spowodowała, że uczestnicy wyprawy z dnia na dzień z coraz większym trudem przystępowali do realizacji jej dalszego ciekawego programu.

W pierwszym i drugim dniu wyprawy przepłynęliśmy ponad 40 km pięknie meandrującą wśród łąk i pól rzeką Biebrzą walcząc z przeciwnym wiatrem i ścigając się z nadciągającymi burzami. Tym razem nie było widowiskowych wywrotek ani przepraw nad lub pod zwalonymi drzewami. Dla jednych uczestników spływu po prostu nuda, a dla innych upojenie ciszą i spokojem. Trzeciego dnia, wczesnym świtem wraz z przewodnikiem wyruszono na pieszą wycieczkę po Biebrzańskim Parku Narodowym i położonym tam Czerwonym Bagnie. Nagrodą za prawie 7-godzinną wędrówkę leśnymi duktami, ścieżkami wśród kwiecistych łąk, piaszczystymi wydmami oraz kładkami nad bagnem był bezpośredni kontakt z piękną, unikalną szatą roślinną, której już tak mało wokół nas pozostało. Dwie osoby próbowały przejść przez uginające się bagno jakie większość zna tylko z filmów przyrodniczych. Oglądany z wieży widokowej samotny łoś mający swój popas na nadbiebrzańskiej łące był ukoronowaniem wędrówki.

W niedzielę rano, zaopatrzeni w podlaskie wyśmienite wyroby, przednie trunki i najlepsze przepisy kulinarne z żalem pożegnaliśmy gościnny dom pp. Kramkowskich. Wspólne zdjęcie z gospodarzami pozostanie na zawsze pamiątką tych trzech przemiłych dni spędzonych w domu nad rozlewiskiem.

Udaliśmy się w drogę powrotną podzieloną na cztery etapy. Pierwszy zakończyliśmy w Osowcu, gdzie zwiedziliśmy dawną carską, a potem polską twierdzę wojskową. Następnie w samo południe zajechaliśmy na rynek w Tykocinie – miasta, które przed wojną tętniło wspólnym życiem społeczności polskiej i żydowskiej. Zwiedziliśmy tam drugą co do wielkości i jedną z najstarszych synagog w Polsce oraz położony nad Narwią odbudowany średniowieczny zamek. Po krótkim pobycie w żydowskiej restauracji Tejsza przy ul. Koziej, gdzie podano nam cymes i kugel świąteczny, wyruszyliśmy w dalszą drogę powrotną. W Suchowoli, geograficznym środku Europy, zatrzymaliśmy się aby pomodlić się przy symbolicznych grobach zamordowanych przez komunistyczne służby bezpieczeństwa księży Jerzego Popiełuszki oraz Stanisława Suchowolca, którzy pochodzili z tych okolic. W późnych godzinach popołudniowych wyruszyliśmy do Kalisza.

Pomysłodawcą i organizatorem wyprawy był po raz ósmy piszący te słowa Krzysztof Biernacki z klasy XI d roku maturalnego 1969.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz

 

15 sierpnia 2014

Święto Wojska Polskiego. Uroczystości w kaliskim kościele Garnizonowym i kwaterze wojskowej cmentarza na Majkowie. Nasze Stowarzyszenie reprezentują: kol. Jan Mak i kol. Marek Nawrocki. Zapalają znicz na grobie bohatera Bitwy Warszawskiej mjr. Stefana Waltera, dowódcy stacjonującego w Kaliszu 29. Pułku Strzelców Kaniowskich. Służyło w nim wielu naszych starszych kolegów.

22 sierpnia 2014

Odszedł kolejny nasz kolega, Stefan Andrzejewski, maturzysta z 1958 roku. Był absolwentem Wydziału Budownictwa Politechniki Poznańskiej. Całe swoje zawodowe życie związał z Kaliskim Przedsiębiorstwem Budowlanym. Kierował wieloma prestiżowymi budowami w kraju i za granicą. Od urodzenia do ostatnich dni mieszkał przy ul. Częstochowskiej. Jego dom zawsze był otwarty dla szkolnych kolegów, tych z Kalisza, jak i tych, których los rozrzucił po całej Polsce. Był zapalonym brydżystą, toteż wiele szlemów i szlemików tam wylicytowano. Należał do Stowarzyszenia Asnykowców. Uczestniczył w zjazdach absolwentów, z ostatnim ubiegłorocznym włącznie. W kościele pw. św. Gotarda z serdecznymi słowami pożegnania wystąpił kol. Jerzy Goclik.

6 września 2014

Narodowe Czytanie „Trylogii” Henryka Sienkiewicza w kaliskim ratuszu nie obyło się bez udziału asnykowców. Wśród organizatorów i czytających byli: Krzysztof Abram, Renata Bieniecka, Adam Borowiak, Dariusz Brzeziański, Michał Jackowski, Robert Kuciński, Karena Łuszczykiewicz, Piotr Łuszczykiewicz, Jerzy Redlich, a także Joanna Przywara, polonistka z Liceum im. Adama Asnyka. Czytaniu towarzyszyły kiermasz książki i bogata oprawa artystyczna w wykonaniu zespołu muzycznego „Free Brass Band”, Teatru „Patrimonium”, chóru „Kopernik”, aktora Jacka Jackowicza – Zagłoby, pianistki Mileny Antoniewicz i śpiewaka Marcina Pawelca. Przypomniano sienkiewiczowską „Odezwę do Ludów Ucywilizowanych” oraz relacje  z pobytów Henryka Sienkiewicza w Kaliszu, zamieszczone w lokalnej „Gazecie Kaliskiej” z 1904 roku.

Głównym organizatorem była Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka, której przewodzi prezes naszego Stowarzyszenia.

6-14 września 2014

Przez wrześniowy tydzień część Asnykowskiej Grupy Artystyczno-Towarzyskiej AGAT wojażowała po podkarpackich kresach. W drodze do celu podziwiano malowane ściany budynków Zalipia i zabytki Tarnowa. Przebiegające w świetle reflektorów lisy i sarny zasygnalizowały dotarcie do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Bazę założono w Ustrzykach Górnych skąd „górale” ruszyli na Tarnicę i Połoninę Caryńską, pozostali zaś nuże zwiedzać co tylko się dało. A więc: Komańczę i Majdan, gdzie obsadzono wagonik Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, Cisnę ze znaną gospodą „Siekierezada” w której stoły z drewnianych bali zdobią wbite siekiery, wreszcie królewskie miasto Sanok z imponującym skansenem etnograficznym. Nie pominięto  Polańczyka nad Soliną, Leska z pamiątkami po społeczności żydowskiej i malowniczego Przemyśla, i leżącego tuż obok Krasiczyna, z pięknie odrestaurowanym zamkiem Krasickich i Sapiehów, i nabrzmiałego pięknem natury arboretum w Bolestraszycach. I jeszcze Łańcuta, Leżajska, Kalwarii Pacławskiej, Jarosławia, wielu zabytkowych cerkwi w małych mijanych miejscowościach. I jeszcze, i jeszcze…

W drodze powrotnej na popas zatrzymano się w Sandomierzu (Ojca Mateusza nie zastano) i Opatowie. Wyprawie patronował Tadeusz Wielgosz, funkcję komandora pełnił Jerzy Matyjasz, materiały krajoznawcze przygotował Andrzej Zmyślony, a uczestnikami byli: Anna i Jerzy Matyjaszowie, Małgorzata i Andrzej Mrowcowie, Irena Zawadzka, Ludmiła Kasper, Tadeusz Wielgosz, Janusz Giernalczyk i Andrzej Zmyślony.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Anna i Jerzy Matyjaszowie, Andrzej Zmyślony

 

8 września 2014

W kaliskiej katedrze pw. św. Mikołaja i na cmentarzu parafialnym w Kokaninie pożegnaliśmy śp. Henryka Rozpłochowskiego. W latach 1957-1977 był nauczycielem przysposobienia wojskowego i obronnego w naszym Liceum. Zawsze uśmiechnięty i pozytywnie usposobiony do życia, cieszył się autorytetem i sympatią u swoich uczniów, którzy tłumnie stawili się na ostatnie spotkanie z Profesorem. Wzruszające wspomnienie o przyjacielu i parafianinie wygłosił ks. prałat Andrzej Gaweł, asnykowiec, maturzysta z 1956 roku.

14 września 2014

W słonecznych promieniach, niedzielnym porankiem, w 176. rocznicę urodzin Adama Asnyka przybyliśmy do naszego Liceum po szkolny sztandar. Złożyliśmy wiązankę kwiatów pod tablicą na domu przy ul. Zamkowej, w którym urodził się nasz patron. Następnie przeszliśmy do katedry św. Mikołaja, świątyni, w której Asnyk został ochrzczony. Serdecznie nas powitali: ks. prałat Adam Modliński, proboszcz parafii katedralnej oraz ksiądz prałat Andrzej Gaweł asnykowiec, absolwent z 1956 roku - szczególnie jubilatów, maturzystów z 1969 i z 1974 roku. Kwiaty pod tablicą upamiętniającą Adama Asnyka złożył wiceprezes Janusz Wysogląd. Uroczystej mszy świętej artystycznego blasku dodał swoim anielskim śpiewem dziewczęcy chór katedry kaliskiej Cantate Deo pod dyrekcją pani Katarzyny Kubery. W liturgii słowa uczestniczyli Zofia Borowiak i Krzysztof Abram. Modlitwę wiernych poprowadził Marek Moga. Z pocztem sztandarowym przybyła asnykowska młodzież.

Na zakończenie ze słowami podziękowania i cytatem z wiersza patrona Rodzinnemu miastu zwrócił się prezes Adam Borowiak.

Następnie przeszliśmy pod pomnik Adama Asnyka, u stóp którego dyrektor Liceum, pani Elżbieta Karpisiewicz, w asystencji prezesa Adama, złożyła kwiaty z biało-czerwonymi szarfami. Urodzinowe świętowanie zakończyliśmy koleżeńskim spotkaniem w ogródku letnim Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Krzysztof Abram

 

18-19 września 2014

W uroczystościach 70-lecia Muzeum Zamoyskich w Kozłówce koło Lubartowa uczestniczyli Zofia i Adam Borowiakowie. Dzisiejsze Muzeum Zamoyskich to Pomnik Historii, a także ośrodek naukowy i wydawniczy. Neobarokowy pałac, otoczony pięknym francuskim ogrodem, przyciąga rokrocznie ponad 200 tysięcy zwiedzających. Wielka w tym zasługa naszego kolegi Krzysztofa Kornackiego, maturzysty z 1966 roku, który przez 35 lat dyrektorowania doprowadził zespół pałacowo-parkowy do niebywałej świetności.

To ekstraordynaryjne wydarzenie było okazją do złożenia wyrazów uznania przechodzącemu na emeryturę Krzysztofowi Kornackiemu. Wśród podziękowań znalazły się również serdeczne słowa wraz z wydawniczymi calissianami od koleżeństwa ze Stowarzyszenia Asnykowców.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Zofia i Adam Borowiakowie

 

27 września 2014

Parada zabytkowych łodzi na Prośnie zainaugurowała uroczystości 120-lecia Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego. W poczcie sztandarowym stanął nasz kolega, absolwent z 1955 roku, Kazimierz Naskręcki - finalista Igrzysk Olimpijskich w Tokio. W jubileuszowych obchodach jednego z najstarszych polskich klubów, Stowarzyszenie Asnykowców reprezentowali Zofia i Adam Borowiakowie.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

 4 października 2014

W bazylice św. Józefa i na cmentarzu Tynieckim pożegnaliśmy naszego kolegę, śp. Zygmunta Kubisiaka, maturzystę z 1951 roku, lekarza laryngologa, specjalistę w otolaryngologii dziecięcej, organizatora kaliskiej służby zdrowia. W poczcie sztandarowym stanęli: Adam Borowiak, Jan Mak i Tadeusz Zdyb. W wypełnionym po brzegi kościele stawili się koledzy lekarze, byli pacjenci i przyjaciele Zygmunta. Obecne było Bractwo św. Józefa, do którego od wielu lat należał śp. Zygmunt Kubisiak. Wspomnienie o zmarłym, o jego zawodowych i społecznych dokonaniach wygłosił dr Piotr Suda, prezes Kaliskiego Towarzystwa Lekarskiego.

17 października 2014

W siedzibie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu odsłonięto tablicę upamiętniającą dr. Tadeusza Pniewskiego, twórcę i pierwszego dyrektora kaliskiej stacji krwiodawstwa. O uhonorowanie wybitnego kaliszanina upomniał się prezes Adam Borowiak, który w imieniu zarządu Stowarzyszenia Asnykowców w grudniu 2013 roku zwrócił się ze stosownym wnioskiem do ministra zdrowia. Dr Tadeusz Pniewski (1914-1994), maturzysta naszego Liceum z 1933 roku, był duchowym ojcem rodziny absolwentów najstarszej kaliskiej szkoły i orędownikiem powołania Stowarzyszenia Asnykowców.

Tablicę odsłonili: córka Maria z Pniewskich Gładka, syn Bartłomiej Pniewski, Jolanta Antoniewicz-Papis - dyrektor Narodowego Centrum Krwi oraz Jacek Konopka - wiceprezydent miasta Kalisza. Nasze Stowarzyszenie reprezentowali: Jerzy, Zofia i Adam Borowiakowie, wiceprezes Janusz Wysogląd, sekretarz Krzysztof Abram oraz członek zarządu Urszula Dera.

  

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Krzysztof Abram, Marcin Galant

 

6 listopada 2014

W klubie Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego współorganizowaliśmy wieczór poświęcony twórczości Krzysztofa Huberta Marksa, maturzysty z 1965 roku. Jednego z najzdolniejszych i najciekawszych kaliskich artystów plastyków pierwszego powojennego pokolenia. Uprawiał malarstwo, rysunek, grafikę warsztatową i użytkową, także tkaninę artystyczną. W swoim czasie był rekordzistą naszego Liceum w biegu na 100 metrów. Zmarł tragicznie w 1984 roku, w wieku 38 lat.

Spotkanie prowadził Andrzej Zmyślony w towarzystwie Bożeny Szal-Truszkowskiej. Muzykę z czasów kaliskich zespołów Alabamy i Młodego Bluesa przygotował Janusz Wodiczko. Wystawę twórczości plastycznej oraz pamiątek, zdjęć, listów, recenzji zorganizowały panie: Eleonora Morawska i Małgorzata Kowalewska z Miejskiej Biblioteki im. Adama Asnyka.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

21-23 listopada 2014

Jerzy Matyjasz po raz 40. poprowadził asnykowców na górskie szlaki. Tym razem wybór padł na Czeski Raj – region turystyczny w północnych Czechach, słynący z niezwykłych formacji skalnych. Bazą turystów był hotel Paříž stojący w centrum Jičína.

Był to wyjazd jubileuszowy, nie tylko ze względu na swój okrągły numer. Podczas wyprawy świętowano dwadzieścia lat wspólnych wędrówek koleżanek i kolegów spod znaku Asnyka. Uczestnicy otrzymali pamiątkowy i premierowy egzemplarz II tomu wspomnień zatytułowanych „Buraki idą w góry”, opisujący dzieje drugiej dekady rajdów.

W sobotę, Jacek Czechowski, Ludmiła Kasper, Mieczysław Kraziński, Anna i Jerzy Matyjaszowie oraz Dorota i Edward Wasilewscy ruszyli na zwiedzanie Prachowskich Skał, rozpoczynając tym samym trzecią dekadę asnykowskich wypraw. Trasa wiodła to u podnóża pionowych urwisk, to prowadziła na ich kulminacje, do punktów widokowych. Turyści wspinali się i schodzili po kamiennych lub stalowych stopniach, przeciskali się przez skalne szczeliny, pilnie uważając, aby ostrożnie stawiać stopy. Wprawdzie przepaście były odgrodzone barierkami, ale nawet niegroźne skręcenie mogło stanowić nie lada problem. Niespieszny marsz często był przerywany głośnymi zachwytami. Skalne maczugi, kolumny, bramy, okna nagromadzone na niewielkim obszarze robiły duże wrażenie.

Po kilku godzinach spaceru grupa wróciła do Jičína i udała się na zwiedzanie starego miasta. Uroczy rynek zrobił na wszystkich wrażenie. Obowiązkowym punktem programu była wizyta w Galerii Rumcajsa. Poważne niewiasty i dostojni mężowie zachowywali się, jak dzieci.

W niedzielę, wędrówkę rozpoczęli od zamku na Hrubej Skale. Systemem szczelin urozmaiconych schodkami, ścieżkami zawianymi bukowymi liśćmi, rozmiękłymi drogami asnykowcy najpierw dotarli do symbolicznego cmentarza czeskich górołazów. Po chwili zadumy kaliszanie ruszyli dalej. Mijali kolejne skalne mury, wieżyce, przełazy, aż znaleźli się u podnóża zamku Valdštejn. Podziwiali położenie warowni i wykorzystanie naturalnych walorów obronnych. Tego dnia forteca niestety nie została zdobyta. Czesi zamknęli ją, bo uznali, że od listopada nie ma już sezonu turystycznego. Powrót do Hrubej Skały nie nastręczał problemów, oferując jednocześnie niezwykłe widoki na fantastycznie ukształtowane piaskowce.

 

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Jerzy Matyjasz

 

26 listopada 2014

W kościele pw. św. św. Apostołów Piotra i Pawła i na cmentarzu komunalnym pożegnaliśmy naszego kolegę, śp. Zbigniewa Białka, maturzystę z 1961 roku, wieloletniego dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 im. Konstytucji 3. Maja, weterana Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego, prezesa Zarządu Wojewódzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, byłego radnego naszego miasta. W latach 1998-2002 był wiceprezydentem Kalisza. Twórczo uczestniczył w wielu przedsięwzięciach artystycznych organizowanych przez Stowarzyszenie Asnykowców.

Mszę św. żałobną uświetnił grą na skrzypcach kol. Piotr Michera, a nad grobem ulubione melodie Zbyszka zagrał kwartet saksofonowy Henryka Siudy. Przy sztandarze Liceum im. Adama Asnyka stanęli: Adam Borowiak, Janusz Wysogląd i Bogdan Ptak. Obecne były również poczty sztandarowe Miasta Kalisza, Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego i Szkoły Podstawowej nr 1. Wzruszające słowa pożegnania wygłosił nad trumną radny Dariusz Witoń.

5 grudnia 2014

W podniosłej atmosferze odbyło się uroczyste przekazanie sztandaru Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę, pod opiekę młodzieży Liceum im. Adama Asnyka. Po blisko 30-letniej działalności i zrealizowaniu swoich statutowych celów, Stowarzyszenie podjęło decyzję o rozwiązaniu. Wszystkie pozostałe kwestie dotyczące należnych odszkodowań pozostają wyłącznie w kompetencji rządów Rzeczpospolitej Polskiej i Republiki Federalnej Niemiec. Sztandar przekazali: prezes oddziału kaliskiego - Władysław Jarczewski, asnykowiec, absolwent z 1959 roku i wiceprezes Stanisław Kościelniak. Pani dyrektor Elżbieta Karpisiewicz przyjąwszy sztandar, oddała go w ręce uczniowskiego pocztu.

Gościem specjalnym tej patriotycznej uroczystości był prof. dr hab. Stanisław Pawlak, absolwent naszego Liceum z 1951 roku. Wieloletni pracownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, m.in. dyrektor Departamentu Organizacji Międzynarodowych, dyrektor Departamentu Prawno-Traktatowego, stały przedstawiciel Polski przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, ambasador w Kanadzie, Syrii i Jordanii, profesor w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Aktualnie sędzia Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza. Profesor zwrócił się do młodszych koleżanek i kolegów, podkreślając i parafrazując słowa św. Jana Pawła II, że jego życie naukowe i zawodowe wyrosło na fundamencie zbudowanym przez nauczycieli Liceum im. Adama Asnyka. Dziękując za możliwość osobistego poznania, obdarowaliśmy kol. Stanisława Pawlaka znaczkiem naszego Stowarzyszenia i pamiątkowymi wydawnictwami nawiązującymi do kaliskiego Sierpnia 1914 roku.

Stowarzyszenie Asnykowców reprezentowali: Zofia i Adam Borowiakowie, Janusz Wysogląd, Krzysztof Abram, Julian Walasz, Jan Mak, Jarosław Paszyn, Jan Marcinkiewicz i Mieczysław Zaremba.

   

ALBUM - kliknij tutaj  Fot.: Mieczysław Zaremba

 

18 grudnia 2014

W klubie Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego nadzwyczajne, świąteczne, 286. posiedzenie zarządu Stowarzyszenia Asnykowców. Na stole z wigilijnymi potrawami, obowiązkowe, polskie tradycyjne opłatki, wypieczone i omodlone przez Ubogie Siostry Świętej Klary. Były życzenia, kolędy i wspomnienia.

 

 

Kronikę spisuje prezes Stowarzyszenia kol. Adam Borowiak